1/72 PZL P.1 Arma Hobby

Inboxy, zapowiedzi
Awatar użytkownika
KFS-miniatures
Posty: 6382
Rejestracja: sob 23 cze 2012, 01:23
Kontakt:

1/72 PZL P.1 Arma Hobby

Post autor: KFS-miniatures »

taki, o:

Obrazek

..ale zacznijmy od najważniesjszego, bo kogo interesuje jakis tam model. ważny jest ..

RYS HISTORYCZNY

Pierwszą własną konstrukcją nowo powstałych Państwowych Zakładów Lotniczych był samolot myśliwski PZL P-1 konstrukcji inż. Zygmunta Puławskiego. Projekt opracowany został w 1928 r. na zapotrzebowanie Departamentu Lotnictwa. Konstruktor dążył do polepszenia osiągów, a zwłaszcza prędkości lotu oraz do poprawy widoczności z kabiny pilota. W samolocie zastosowano pomysłowe rozwiązanie: płat nośny o charakterystycznym mewim kształcie. Trapezowy obrys skrzydła zwężony przy kadłubie przy jednoczesnym odgięciu środkowej części płata ku dołowi do grzbietu kadłuba dawał doskonałą widoczność do przodu i w górę. Innym rozwiązaniem było podwozie nożycowe z amortyzatorami ukrytymi w kadłubie, dające mniejszy opór aerodynamiczny. Do napędu samolotu zastosowano nowy rzędowy silnik dużej mocy Hispano-Suiza dający lepszy widok do przodu w locie. Puławski w swym samolocie zastosował pokrycie płatów i usterzenia systemu Wibault. Samolot otrzymał konstrukcję całkowicie metalową, po raz pierwszy w Polsce.

Budowę prototypu PZL P-1/I rozpoczęto w styczniu 1929 r., został oblatany w końcu sierpnia 1929 r. Próby w locie wykazały potrzebę modyfikacji samolotu. Samolot osiągnął prędkość 295 km/h, co uznano za sukces. 10.11.1929 r. samolot zademonstrowano przed delegacją lotnictwa Jugosławii. W końcu 1929 r. francuska wytwórnia Mureaux zainteresowała się możliwością nabycia licencji na ten samolot.

W końcu marca 1930 r. został oblatany drugi, ulepszony prototyp PZL P-1/II. Odznaczał się dobrymi właściwościami w locie, nadawał się jako typ użytkowy do wyposażenia wojska. Samolot wzbudził wielkie zainteresowanie za granicą, w listopadzie 1929 r. napłynęły zapytania ofertowe z Estonii i Łotwy, a wkrótce z Rumunii, Jugosławii, Grecji i Turcji. W czerwcu 1930 r. płk J. Kossowski wziął na nim udział w Międzynarodowym Konkursie Samolotów Myśliwskich w Bukareszcie, gdzie odniósł sukces pokonując samoloty angielskie Bristol ”Bulldog”, Fairey i Vickers, francuskie Dewoitine S-31 i Morane-Saulnier MS-222, holenderski Fokker D-XVI, czechosłowacki Smolik S-31 i niemiecki Junkers K-47, stanowiące wówczas czołówkę światową.

W wyniku prób porównawczych samolotów PZL P-1 i PWS-10 polskie lotnictwo wojskowe zamówiło 80 samolotów PWS-10, gdyż ten typ nadawał się do natychmiastowego wprowadzenia do produkcji. Doceniając zalety układu Puławskiego, PZL P-1 został potraktowany jako rozwiązanie rokujące duże nadzieje. Nie wszedł on do produkcji, gdyż zrezygnowano ze stosowania silników rzędowych chłodzonych wodą w lotnictwie polskim. Ponadto konstruktor i wytwórnia uznały, że możliwy jest dalszy rozwój konstrukcji, dający wzrost osiągów i poprawę walorów użytkowych. Jeden prototyp P-1 pozostał w wytwórni, a kadłub drugiego przekazano 1930 r. do Muzeum Przemysłu i Techniki w Warszawie. Uległ zniszczeniu podczas II wojny światowej. Na przełomie lat 1929/1930 rozważany był projekt ulepszonej wersji samolotu, oznaczonej PZL P-2. Samolot PZL P-1 dał początek całej rodzinie myśliwców Puławskiego- PZL P-6, PZL P-7, PZL P-8, PZL P-11 i PZL P-24.

Konstrukcja:
Jednomiejscowy górnopłat zastrzałowy o konstrukcji metalowej.
Płat nośny dwudzielny o obrysie trapezowym i o charakterystycznym mewim kształcie nazywanym płatem polskim. W części przykadłubowej profil został celowo spłaszczony w celu uzyskania lepszej widoczności. Efekt ten uzyskano przez podniesienie krawędzi spływu do góry do tego stopnia, że linia grzbietowa tworzyła prostą, równoległą do osi wzroku pilota. Konstrukcji duralowej, dwudźwigarowy (z dźwigarami dwuteowymi, konstrukcji kratownicowej), kryty drobnożłobkowaną blachą wg patentu Wibault, podparty dwie parami zastrzałów. Końcówki j i części mniej obciążone kryte blachą elektronową. Lotki szczelinowe. Konstrukcja lotek kratownicowa z duralu i elektronu. Do lądowania lotki wychylane jako klapy.
Kadłub o płaskich bokach, zaokrąglony od dołu i góry, kratownicowy, z duralu, kryty blachą duralową (wg [1]- elektronową). Osłona silnika z elektronu. Kabina odkryta.
Usterzenie duralowe, kryte żłobkowaną blachą duralową i elektronową.
Podwozie klasyczne stałe.

Uzbrojenie, przewidywane- 2 stałe karabiny maszynowe pilota Vickers 09/18 kal. 7,92 mm (wg [3]- kal. 7,7 mm).

Silnik- rzędowy w układzie V, Hispano-Suiza 12Lb o mocy nominalnej 442 kW (600 KM) i mocy maksymalnej 471 kW (640 KM), wg [4]- o mocy maksymalnej 463 kW (630 KM).

Dane techniczne PZL P-1/I (wg [4]):
Rozpiętość- 10,85 m, długość- 6,98 m, wysokość- 2,96 m, powierzchnia nośna- 19,5 m2.
Masa własna- 1066 kg, masa użyteczna- 500 kg, masa całkowita- 1566 kg.
Prędkość max- 295 km/h, prędkość przelotowa- 250 km/h, prędkość minimalna- 100 km/h, wznoszenie- 12,0 (wg [2]- 6,0) m/s, pułap- 8000 m, zasięg- 600 km.

Dane techniczne PZL P-1/II (wg [1]):
Rozpiętość- 10,85 m, długość- 6,98 m, wysokość- 2,96 m, powierzchnia nośna- 19,5 m2.
Masa własna- 1118 kg, masa użyteczna- 462 kg, masa całkowita- 1580 kg.
Prędkość max- 302 km/h, prędkość przelotowa- 260 (wg [3] i [4]- 250) km/h, prędkość lądowania 117 km/h, prędkość min.- (wg [3] i [4]- 102) km/h, wznoszenie- 6 (wg [4]- 12) m/s, pułap- 8000 m, zasięg- 600 km.

od siebie dodać mogę jedynie, że plus za polskie malowanie.

o czym to było? a, modelik..

Jeśli pamiec mnie nie myli, to Arma Hobby zaczynała od żywiczne miniatury PZL P.1 w 1/48. Nawet fany model, ale szkoda, że nie w 1/72. A teraz tak fakap.. trzeba czekać na model w 1/32.
pojawił się bowiem niedawno model P.1 w 1/72.
Wewnątrz niewielkiego pudełka jest garść detaki żywicznych, nieduża blaszka fototrawiona oraz kalkomania. No i instrukcja montażu. całkiem czytelna

Obrazek
Obrazek

zacznijmy od tego, co trzeba shejtować w kazdym modelu puławszczaka, czyli jakość blachy falistej na skrzydłach. Wyglada to tak:

Obrazek
Obrazek

mi się podoba. ani nzbyt subtelne, ani nazbyt irdynarne. w am raz, zeby nie było potem problemów z malowaniem czy kalkomanią. Podoba mi się też sposób zrobienia wlewu - prosta wąska kostka- wystarczy naciąć jej sty z elementem ostrtm nozem i mozna odłamać. bez kombinowania. kombinowanie bedzie natomiast przy stateczniku poziomym, bo tutaj producent zastosował znane z poprzednich jego moeli fikuśne stożkow wlewy, wbite głeboko w w krawędź natarcia.

Obrazek

cześć ogonowa kadłub całkiem finezyjna, pusta wewnątrzy i okraszona detalami wnętrza kabiny. sam odlew w jednym miejscu minimalnie zwichrowany, ale za to ciężko doszukać się szwów po dzieleniu formy..

Obrazek

naprawde nieźle wyglądają drobne detale, takie jak choćby chłodnice czy krzesło pilota

Obrazek
Obrazek

dołączona do zestawu blaszka klasy zoom zawiera w zasadzie większość tego, co mogła by zawierać nawet najbardziej wybujała waloryzacja. detale wnętrza szoferki, pasy, ramę wiatrochronu czy tablicę przyrządów. tę ostatnią uzupełnia klisza z nie najgorszej jakosci zegarami.

Obrazek

..a jak koś ie lubi blaszanych tablic, bo 'za płaskie', to zawsze moze użyć elementu żywicznego, istotnie bardziej przestrzennego

Obrazek

klasyczna fotka z zapałką, żeby pokazać ogrom tego bydlaka..

Obrazek

na koniec zostawiłem jednak bombę.. ZERO KURWA PRESTIŻU! ZERO, bez wkładu własnego. bo sytuacja jest taka - dośc oryginalnie i przyznaję, pioniersko, kołpak śmigłą jest odlany wraz z okapotowaniem silnika jako jeden, nieruchomy element. beż szlachtowania mozna zapomniec o kręcącycm się śmigiełku.
to sie nadaje do superekspresu!
Awatar użytkownika
KFS-miniatures
Posty: 6382
Rejestracja: sob 23 cze 2012, 01:23
Kontakt:

Re: 1/72 PZL P.1 Arma Hobby

Post autor: KFS-miniatures »

aa, kalkomania. zapomniałem o kalkomanii. wydrukowana ładnie, ale co zwróciło moja uwagę i szacunek ludzi ulicy to fakt jak delikatny i cienki jest bezbarwny film pod kolorem. moze sie okazać, ze bezie niezła chujnia z kładzeniem czegoś tak delikatnego, ale tak na kartoniku wygląda to naprawde fajnie
ODPOWIEDZ

Wróć do „Recenzje/Nowości”