We worku

Moderator: Ojciec Dyrektor

Awatar użytkownika
Szydercza Gała
Rozpierdalator od środka
Rozpierdalator od środka
Posty: 2552
Rejestracja: śr 21 maja 2014, 06:34
Lokalizacja: Zielona wyspa pełna OWIEC

Re: We worku

Post autor: Szydercza Gała »

Ja wiem że wy te sFoje czoŁKi to rozpoznajecie po jednym kole, ale KURWA może troche szacunku dla innych TAK?? Co to ma być jakiś t-55?
NIE MA ZGODY NA TAKIE ZACHOWANIA
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
Obrazek
Awatar użytkownika
Ojciec Dyrektor
Posty: 1265
Rejestracja: śr 28 maja 2014, 05:43
Lokalizacja: USGERPETE
Kontakt:

Re: We worku

Post autor: Ojciec Dyrektor »

T-54B Early produkszyns :lol:
Krocionorzec pisze:A poza tym że zozdrobnione na pojedyńcze śrubki to jak się to składa? Jest fun, czy droga przez ciernie i ból w uchu?
Model dla dłubaczy, ogólnie jako długi przerywnik może być, dla mnie idealny na zimę bo mam wyciąg zatkany bo mi zimno leci i dopóki nie będzie przynajmniej +12 to nie uruchamiam aerografu. Spasowanie daleko za tamijką, ale też bez niespodzianek. Wlewy w beznadziejnych miejscach, zazwyczaj tam gdzie najmniej potrzeba, ale detal wynagradza wszystkie gorzkie żale. Zdetalowanie tego modelu jest niesamowite, takie rzeczy jak odlewy z numerem seryjnym na każdym ogniwie gąsienicy to nowy standard, który wyznacza miniart. Ogólnie jakby mi się spieszyło na bytom, to bym nienawidził tego modelu. Ale że mi się nie spieszy to nie będę narzekał.
Awatar użytkownika
bohdan
Posty: 2852
Rejestracja: czw 21 mar 2013, 11:51

Re: We worku

Post autor: bohdan »

jest jeden fajny T54

Obrazek
Awatar użytkownika
Yash
Posty: 329
Rejestracja: czw 22 maja 2014, 22:35

Re: We worku

Post autor: Yash »

Halo?

Co tu się odjaniepawla? Gdize modele?!
Awatar użytkownika
Ojciec Dyrektor
Posty: 1265
Rejestracja: śr 28 maja 2014, 05:43
Lokalizacja: USGERPETE
Kontakt:

Re: We worku

Post autor: Ojciec Dyrektor »

Podstawek to taki mix paint forge, freon i to co nakopałem w ogródku i pomoczyłem w glicerynie, jeszcze paprotki muszę zakupić parta czy tam migeneza. Jest tam też mix pigmentów vallejo, migowych i nawet neutralizator do KOCIEJ KUWETY.

Obrazek

Obrazek

te krzak z tyłu to tylko tak wsadzony, nie wiem czy tam dawać drzefko jakieś czy może krzaczka z mininaturesa zanabyć. Porady mile widziane, tylko nie jakieś głupkowate :piwo:
Awatar użytkownika
fragles
Posty: 1187
Rejestracja: sob 23 cze 2012, 23:47

Re: We worku

Post autor: fragles »

Ojciec Dyrektor pisze:Porady mile widziane, tylko nie jakieś głupkowate :piwo:
Skoro tak, to wyraźnie widać, że trawa nierówno posiana.

A poza tym, tak już zupełnie z czapy, czyli komentarz kompletnie niepoważny, to ten krzaczek z tyłu całkiem dobrze się komponuje. I najlepiej jakby był utrzymany w takiej jednolitej, jasnej, żółtozielonej tonacji. Powinien* dobrze skontrastować z czołgiem, i nienachalnie zrównoważyć kompozycję. Drzewko - nie.
:piwo:

* - "powinien" znaczy "już to robi"
Rafał B
Posty: 1697
Rejestracja: sob 23 cze 2012, 20:13

Re: We worku

Post autor: Rafał B »

A mnie się ten krzak tam nie widzi, z czapy wygląda, jako zbędny zapychacz.
Nic bym tam nie wstawiał, bo i tak mało miejsca jest, puste więc bym zostawił.
levee

Re: We worku

Post autor: levee »

To drzewko to się na wierzbe z pomnika Szopena z Łazienek bardziej nadaje, dlaczego oni takie zwichrowane?
Rafa B dobrze pisze.
Ja bym dał jakiś mocno zużyty znak drogowy z nośnością tego przepustu.

A w ogóle to u ruskich wtedy baby mogły dowodzić czolgiem?
Czy to jakieś postapo?
Awatar użytkownika
hiwis
Posty: 302
Rejestracja: śr 21 maja 2014, 22:30
Lokalizacja: Kraków

Re: We worku

Post autor: hiwis »

levee pisze:
A w ogóle to u ruskich wtedy baby mogły dowodzić czolgiem?
A to chyba nigdzie nie podane "kiedy i gdzie" ;)
Może to zlot grup rekonstrukcyjnych :D
Awatar użytkownika
Spotter
Posty: 2129
Rejestracja: śr 21 maja 2014, 09:02
Lokalizacja: 3City

Re: We worku

Post autor: Spotter »

Z taką dupą i cyckami to raczej do sesji Playboya na czołgu pozuje :lol: Walnij jeszcze jakiegoś fotografa i będzie git.
To drzewko/krzak faktycznie średnio pasuje. Znak to dobry pomysł.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ojciec Dyrektor”