artro219 pisze:Mylisz się, sklepy mogą się zatowarować pod sufit,
Nie bardzo mogą, bo nigdy nie wiadomo czy dany model będzie bardziej czy mniej popularny...
( nie wspominając nawet o ekonomicznym aspekcie takiego rozwiązania )
Zresztą u importera zamawia się towar - na bazie swoich doświadczeń, czy też "na oko" - zanim ten zostanie wyprodukowany w Chinach ( vide Dragon czy Trumpeter )
A i co z tego że sklep np. zamówi sobie 20 szt. powiedzmy nowego modelu A.
Skoro, przy dostawie, dostanie go np. 5 szt. bo tylko 15 przyszło na Polskę ( to niestety częsty przypadek np. z Airfixem )
A z drugiej strony czy 20 sztuk nowego modelu pozwoli utrzymać go w sklepie przez kwartał, miesiąc, czy kilka godzin - to niestety jest nieprzewidywalne...
Oczywiście sklepikarz może ograniczyć popyt ( i przedłużyć "okres dostępności" modelu w sklepie ) podnosząc drastycznie cenę ( vide niegdyś jeden z warszawskich sklepów po "azjatyckiej" stronie Wisły ) - ale czy o to chodzi???
artro219 pisze:ale to my modelarze jesteśmy ostatecznymi żywicielami właścicieli sklepów i importerów
Sorry Artur... dużo lepszym klientem dla sklepikarza są nie modelarze ( czyli ci co sklejają / budują model ) ale kolekcjonerzy pudełek... Z perspektywy czasu widzę, że może 30% klientów skleja modele które kupuje...
Poza tym, co z tego że modelarz ( czy kolekcjoner ) jest "żywicielem" sklepikarza czy importera - skoro i tak brutalne prawa na tym rynku dyktuje producent... ( wyprodukowaliśmy model B - chcesz to kupuj, nie chcesz... potem go nie będzie... )
Sprawa reklamacji - bardzo prosta.
Kupiłeś model - jak się okazało niekompletny - reklamuj go u sprzedawcy. Na zwrot kasy masz pewność...
Nie chcesz kasy, tylko brakujące części - to czekaj... aż producent ( via importer ) coś przyśle...
W przypadku Dragona to dwa lata jest normą... ( a ostatnio, cała partia figurek od Dragona nie miała ramki z dodatkowym uzbrojeniem... )
KFS-miniatures pisze:apropos, nadal jest tak, że dajmy na to w przypadku tamiyi zawsze do konca jest zagadka co w kontenerze będzie?
W przypadku Tamiyi ( i nowego krajowego "importera" ) jest jasność - będą modele RC
Rynek polski zdany jest, niestety, na pośredników ( np. importer z Czech )
Czarny pisze:(płaci importerowi, jego pensja wynika z tego ile sklepów ile towaru zamawia)
To też nie jest takie proste w naszym kraju...
Obecny importer Tamiyi - to modele RC, plastiki to sprawa uboczna ( podobnie zresztą jak w chwili obecnej w samej Tamiyi )
Importer Italerki ( a przy okazji, i Dragona i Zvezdy ) - to słynne już dojarki - a modele przy okazji...
Importer ( chyba już były ) Hasegawy - to przede wszystkim drukarnia i usługi reklamowe, potem produkcja swoich modeli i na ostatnim miejscu import...
Importer Aifixa, Hellera - to przede wszystkim importer zabawek i kolejek...
Importer Revella - swoje klocki oraz zabawki typu lalki Barbie czy kucyponki... modeliki przy okazji...
Importer HB, Trumpetera - no to faktycznie firma z naszej branży, ale... przede wszystkim to światowy dystrybutor modeli z Ukrainy ( A-model i podobne ) potem producent swoich modeli, a na końcu import ( choć Trumpeter i HB są tu w czołówce )
Importer AFV - prawnik, hobbysta "bawiący się" w import z przyzwyczajenia ( chyba ) od lat...
Szukać dalej?
Jak widać dla żadnego z nich modelarze ( plastikowi ) nie są podstawowym źródłem utrzymania - ale może to wynika i z naszego rynku...