HMS Dreadnought 1907 - Trumpeter 1/350

[bazylms]

Się lekko poprawi.
A w między czasie powstały kominy i ich naciągi. Na początku było bardzo ciężko i mięso leciało, ale z każdym zainstalowaną linką było lepiej.

[Rhayader]

no i ekstra

[bazylms]

Dzięki Kapitanie.

Trochę ostatnio posiedziałem i takie oto efekty:








No i maszt - się trochę nasiedziałem przy nim.

[Szydercza Gała]

Teflon na relingach jest słaby. Cała reszta robi dobre wrażenie. Osprzęt na pokładzie dziobowym jakiś taki sterylny ...

[Rhayader]

Dzięki Kapitanie.

Admirale

Teflon na relingach jest słaby.

Po czym wnosisz, że to teflon?

[bazylms]

Sorki Admirale.
To teflon. Gała wie bo mnie namawiał na Wikol, ale wolałem to spróbować. Pewno byłoby lepiej gdyby reling wyszedł ładnie. Strasznie go wymęczyłem. Nie umiem sobie jeszce poradzić z ich wyginaniem.

[Szydercza Gała]

Tak se tara paCZam i nie jestem w stanie zdecydować... Robiłeś te popychacze łączące 305 z 75 na dachach wież czy nie?

[Yantom]

Nie znam się na okrętach ale ten mi się podoba. Pro robota.

[bazylms]

Dzięki.

Tak se tara paCZam i nie jestem w stanie zdecydować... Robiłeś te popychacze łączące 305 z 75 na dachach wież czy nie?

O czym ty do mnie rozmawiasz?

[Szydercza Gała]

Ma anatomie i nie wie o czym rozmawiam.... BOSSSZZZEEEEE Te 75 na dachach wież 305 to taki tani trik, który pozwalał ćwiczyc SZCZelanie na krótkich dystansach tanim kosztem. Te małe pukawki były sprzężone z 305 tkami w taki sposób że na krótkim wystansie można było nawet SZCZelania do tarczy prowadzić. Widomo pociski i ładunki miotające do nich kosztowały ułamki kosztów napierdalania z duzych pukawek To sprzężenie występowało w postaci drągala łączącego je fizycznie, przechodzącego przez dach wieży. SOM na to bardzo ładne rysunki w rzeczonej knidze......