Irański Phantom

Awatar użytkownika
Arcturus
Posty: 945
Rejestracja: wt 03 lip 2012, 17:40
Lokalizacja: San Escobar

Irański Phantom

Post autor: Arcturus »

Odświeżam zapomniany dział...
Pozyskałem sobie coś takiego (bo tanio się trafiło, a marzył mi się Phantom):
Obrazek
Po analizie rynku uznałem, że zamiast pudełkowego japońca zrobię malowanie irańskie (bo są kalkomanie HiDecal - jakby ktoś miał je na zbyciu to chętnie wysłucham oferty ;)). Jak dotąd z materiałów mam tylko Aeroplan o Phantomie (na dodatek płyta się zawieruszyła, będę szukał - może jednak nie poszła do śmieci podczas ostatniego "remanentu") i ogólnie dostępne materiały o F-4. Będe wdzięczny za wszelkie materiały (szczególnie zdjęcia) właśnie irańskich rozpoznawczych upiorków.
Czarny
Posty: 861
Rejestracja: sob 23 cze 2012, 15:53

Re: Irański Phantom

Post autor: Czarny »

Dużo papierów nie ma bo i dużo ich nie latało. Najfajnejszy aspekt to chyba udziałw misjach szpegowskich nad terytorium ZSRR jeszcze przed rewolucja islamską (czy kiedy było to IIFA a nie IRIAF). Proponował bym ci zbudować coś starczego, z czasów władzy Szacha lub już Ajatollachów czyli w trójbarwnym kamuflażu bo kija wie co oni ostatnio pozmieniali w tym sprzęcie (ostatnie latające sztuki liftingowali w latach 2000+ dostały jakieś nowe systemy i kij wie co jeszcze do kokpitu oraz bardzo fajne malowanie w dwóch odcieniach szaroniebieskiego). Jest troszkę fotek na Airlines.net i troszke informacji na ACIG.org
Awatar użytkownika
Arcturus
Posty: 945
Rejestracja: wt 03 lip 2012, 17:40
Lokalizacja: San Escobar

Re: Irański Phantom

Post autor: Arcturus »

Czarny pisze:Dużo papierów nie ma bo i dużo ich nie latało. Najfajnejszy aspekt to chyba udziałw misjach szpegowskich nad terytorium ZSRR jeszcze przed rewolucja islamską (czy kiedy było to IIFA a nie IRIAF). Proponował bym ci zbudować coś starczego, z czasów władzy Szacha lub już Ajatollachów czyli w trójbarwnym kamuflażu bo kija wie co oni ostatnio pozmieniali w tym sprzęcie (ostatnie latające sztuki liftingowali w latach 2000+ dostały jakieś nowe systemy i kij wie co jeszcze do kokpitu oraz bardzo fajne malowanie w dwóch odcieniach szaroniebieskiego). Jest troszkę fotek na Airlines.net i troszke informacji na ACIG.org
Dzięki! Kalki HiDecal już doszły, więc malowanie trójbarwne zaklepane. Zastanawiam się tylko, czy z jasnym brzuchem, czy też z czarnym, ale na decyzję jeszcze sporo czasu. Co prawda rozgrzebałem już kokpit, ale zejdzie mi trochę na nitowaniu całego bydlaka.
Czarny
Posty: 861
Rejestracja: sob 23 cze 2012, 15:53

Re: Irański Phantom

Post autor: Czarny »

A widać na oryginale te nity? Ja kilka razy ogladłem Phantomy z bliska i nie rzuciły mi się w oczy. To się może przydać:

http://www.defence.pk/forums/military-p ... hread.html
Awatar użytkownika
Arcturus
Posty: 945
Rejestracja: wt 03 lip 2012, 17:40
Lokalizacja: San Escobar

Re: Irański Phantom

Post autor: Arcturus »

Dobre pytanie, czy widać... Na planach są, w zdjęcia się nie wpatrywałem. Zakładam że zrobienie nitów poprawia zróżnicowanie powierzchni, szczególnie że tu są faktycznie wielkie panele. Ale dzięki za linka, pooglądam i zastanwię się raz jeszcze, czy pakować się w nity. Ten Twój, stojący w Exito, był nitowany?
Awatar użytkownika
Arkady72
Posty: 1854
Rejestracja: sob 23 cze 2012, 18:26
Lokalizacja: Nowogard

Re: Irański Phantom

Post autor: Arkady72 »

Zrobiłem jak na razie dwa Phantomy i oba nitowałem, uważam, że dzięki temu model zyskuje na wyglądzie. Może nie każdy samolot ale Phantom moim subiektywnym zdaniem tak.
Obrazek
"Oprócz kobiet i dzieci..."
Czarny
Posty: 861
Rejestracja: sob 23 cze 2012, 15:53

Re: Irański Phantom

Post autor: Czarny »

Arcturus pisze:Dobre pytanie, czy widać... Na planach są, w zdjęcia się nie wpatrywałem. Zakładam że zrobienie nitów poprawia zróżnicowanie powierzchni, szczególnie że tu są faktycznie wielkie panele. Ale dzięki za linka, pooglądam i zastanwię się raz jeszcze, czy pakować się w nity. Ten Twój, stojący w Exito, był nitowany?
Nie, nie nitowałem go. Ogladnąłem sobie kilka Izraelskich Phantomów z bliska i uznałem że byłaby to po prostu sztuka dla sztuki. Na starych i spracowanych maszynach widaćdobrze niektóre linie nitów przy nosie i za kabiną i wlotami (chyba te które sa najczesciej otwierane. Pozostałe bardzo różnie. Czasem widać linie wzdłuż łączenia paneli. Moim zdaniem to kwestia gustu. Zrobisz co uważasz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusje”