Czarny pisze:
Ale nie muszę tego lubić i mogę to krytykować jeśli mam podstawy żeby uznawać to za niezbyt słuszna postawę.
Niby możesz, ale czemu to ma służyć? I co to jest niezbyt słuszna postawa? Albo inaczej, co to jest słuszna postawa? To trochę tak jak teściowa tłumaczy synowej jak należy obiad gotować.
Każda postawa jest słuszna jeżeli sprawia frajdę autorowi.
Czarny pisze:
Hobby zabija też parcie na pudło i tłumaczenie innym że o to w tym hobby chodzi.
Tu się zgadzam, tyle, że nie zauważyłem żeby autor Lima coś sugerował w sprawie dogmatów modelarskich (no chyba, że czegoś faktycznie nie zauważyłem). Nie wlepia się mandatów wszystkim blondynom bo jeden przeszedł na czerwonym świetle.
A parcie na pudło? Zależy co masz na myśli. Jakbym robił model na zawody to bym go zrobił tak żeby wygrywać. Jaki to ma inaczej sens? Bo jest to pewna forma modelarstwa sportowego. Jeżeli są ludzie których rajcują takie współzawodnictwa to ja osobiście nie widzę w tym nic zdrożnego.
W ogóle mam mieszane uczucia kiedy widzę zawody modelarskie. Bo zauważyłem, że niby każdy robi na luzie, ale też widzę ile jest w tym emocji po ogłoszonych wynikach.
Dużo zdrowiej by było gdyby się ludzie którzy startują zobligowali, że robią model na zawody. Jasność sytuacji pozwoliłaby właśnie wdrożyć pewne założenia, co byłoby z pożytkiem dla wszystkich, nawet oglądających. A i pewne emocje które biorą górę byłyby bardziej wytłumaczalne i nie rodziłyby tyle zdziwienia i niesmaku.
Czarny pisze:
Autor sie na ten temat wypowiedział, moim zdniem koncepcja takiej prezentacji jest zła, co nie oznacza...
Co też nie oznacza, że masz rację.
Nie czytałem co autor wypowiadał, ale wiem lub zakładam, że wiem jedno.
Model jest do startowania w zawodach i to jest koncepcja priorytetowa. Z niej dopiero wynikają założenia i wymogi.
A czymś takim jest sposób prezentacji który wymusza czytelność przekazu. Model jest do startowania w dziale "samoloty open" więc musi być przede wszystkim wyeksponowana praca, bo tutaj się to ocenia, a nie kompozycję. Jest rozebrany samolot, są części rozłożone tak żeby były widoczne i łatwe do rozróżnienia oraz oceny. Czyli jest to co było w założeniu, a sama kompozycja to w tym wypadku drugi plan który ma za zadanie to wszystko zespolić, ale nie ma znaczenia merytorycznego i nie podlega ocenie.
Co innego gdyby autor założył, że robi dioramę. Wtedy moglibyśmy mówić o włożonej pracy w kontekście odbioru całości. Ale to nie jest diorama już z założenia.
Dlatego pisałem wcześniej, zanim się zacznie oceniać należy się zapoznać z filozofią autora i/lub przeznaczeniem modelu.