HMS Dreadnought - 1/350

[Rhayader]

Robią się różne pierdoły. jak się ich więcej uzbiera to wszystko na raz się pomaluje

[bazylms]

Ładnie, szkoda szkoda tylko że sępisz się na fotki i wszystko na jednej upychasz.

[Rhayader]

Krzyśku, bardzo są widoczne te armatki w kazamatach śródokręcia?

[bazylms]

Tak do końca to ciężko stwierdzić. Tam gdzie są klapy i je pozamykasz to tylko lufy wystają. Na samym środku trochę widać, ale jak się przyjrzysz. Normalnie to jest tam cień. Ja sobie źle policzyłem i za mało tych z North Star kupiłem. Tak więc wszystkie te które nie były na wierzchu to zestawowe dawałem. Ale lufy to trzeba wymienić - nawet w North Star wycinałem i wstawiałem od Mastera.

[Rhayader]

Jest apdejt!
Pierdyknąłem czarny szlaczek.

[bazylms]

Janusz mi się teraz przypomniało. Może jeszcze nie jest za późno. Kluzy są na przestarzał. Jak nie masz tego załatanego to jeszcze można tam czegoś napchać - choćby papier. Kotwice lekko to zakryją, ale nie aż tak.

[Rhayader]

Tak, wiem o tym i pewnie to zrobię, bo to chwila, choć jak dla mnie to mogłoby tak zostać. Kto mu tam będzie w otwory zaglądać

Armatki trochę zwaloryzowałem dodając celowniki. Te bardziej widoczne, na pokładzie i wieżach, dostaną jeszcze pokrętełka i druciki.



Ostatnie spojrzenie, bo zaraz się to przykryje i nie będzie za wiele widać.

[bohdan]

i jak TY TO POTEM MALUJESZ?!

[bazylms]

Ładnie Ci wyszły - długo coś czekać CZeba na update.

[Rhayader]

i jak TY TO POTEM MALUJESZ?!

nie no... maluję PRZED.

długo coś czekać CZeba na update.

Jak się traci czas na WOWSa, to już go starcza na klejenie