Bristol F.2B 20.48 a może jakiś inny numerek?
: sob 09 gru 2017, 20:41
Takiego Bristolka sobie dłubię baaardzo powoli bo za chwilę będzie 10-lecie rozpoczęcia dłubania obchodził
W sumie mi sie jak zwykle nie śpieszy i dobrze, bo w międzyczasie w ML była z wizyta taka jedna sztuka podobna do tych polskich ale tylko podobna bo jednak nasze były jeszcze bardziej pokręcone. A na poważnie to materiałów do tego samolotu jest mało, tzn teoretycznie są a praktycznie jak się zaczyna szukać to same problemy i cisza. Jakoś też na forach krajowych i zagranicznych dyskusji o rynienkach i bąbelkach w Bristolach brak, więc budowa leci systemem dwa kroki do przodu jeden wstecz.
Wystartowałem z Rodenowskim modelem, Bristol od edka jest równie obrzydliwie zrobiony jak inne jego brytolskie wypusty a Roden pomimo uproszczeń wdzięcznym tematem dla dłubacza jest:
Łatwiej było poskraczowac niż pocieniać
piedoółki do kabinki pana obsrywatora:
i karabin z przyległościami:
Szpeje na przed kabinką kierownika; jakieś duże coś, zasobnik amunicii do karabinu maszynowego :
finalna wersja tablicy przyrządów z osłonkami zegarków i przełącznikiem zbiorników paliwa:
i kieszeń za obserwatorem w formie gustownego obrusiku z kiesieniami:
dorobiłem wycieraczkę na podłogę dla pana obsrywatora i pomaziałem fabkami kabinkę:
teraz dorabiam resztę elementów do kadłuba - zbiornik paliwa, siedzonko gustownie wyplatane - tu na szczęście znalazłem w końcu gotowca, różne dźwignie i przełączniki, których jest do cholery i trochę ale chcę żeby AZSy były w dobrą stronę
Okazją do powrotu do relacji jest uroczyste sklejenie chłodnicy z moich pierwszych własnoręcznie zaprojektowanych elementów fototrawionych:
która zresztą za chwilę pójdzie w silikon, zapas się przyda
cdn
W sumie mi sie jak zwykle nie śpieszy i dobrze, bo w międzyczasie w ML była z wizyta taka jedna sztuka podobna do tych polskich ale tylko podobna bo jednak nasze były jeszcze bardziej pokręcone. A na poważnie to materiałów do tego samolotu jest mało, tzn teoretycznie są a praktycznie jak się zaczyna szukać to same problemy i cisza. Jakoś też na forach krajowych i zagranicznych dyskusji o rynienkach i bąbelkach w Bristolach brak, więc budowa leci systemem dwa kroki do przodu jeden wstecz.
Wystartowałem z Rodenowskim modelem, Bristol od edka jest równie obrzydliwie zrobiony jak inne jego brytolskie wypusty a Roden pomimo uproszczeń wdzięcznym tematem dla dłubacza jest:
Łatwiej było poskraczowac niż pocieniać
piedoółki do kabinki pana obsrywatora:
i karabin z przyległościami:
Szpeje na przed kabinką kierownika; jakieś duże coś, zasobnik amunicii do karabinu maszynowego :
finalna wersja tablicy przyrządów z osłonkami zegarków i przełącznikiem zbiorników paliwa:
i kieszeń za obserwatorem w formie gustownego obrusiku z kiesieniami:
dorobiłem wycieraczkę na podłogę dla pana obsrywatora i pomaziałem fabkami kabinkę:
teraz dorabiam resztę elementów do kadłuba - zbiornik paliwa, siedzonko gustownie wyplatane - tu na szczęście znalazłem w końcu gotowca, różne dźwignie i przełączniki, których jest do cholery i trochę ale chcę żeby AZSy były w dobrą stronę
Okazją do powrotu do relacji jest uroczyste sklejenie chłodnicy z moich pierwszych własnoręcznie zaprojektowanych elementów fototrawionych:
która zresztą za chwilę pójdzie w silikon, zapas się przyda
cdn