41.M Turan II - IBG 1:72
: sob 15 kwie 2017, 18:33
Nasz rodzimy producent plastikowych zabawek politechnicznych idzie jak burza i co rusz wypuszcza nowe modele w królewskiej skali. Po totalnym zaskoczeniu jakim były japońskie tankietki, IBG wprowadza do sprzedaży równie zaskakujący, ale na pewno długo wyczekiwany, temat: madziarski czołg średni Turan oraz jego pochodne.
Mam przyjemność obejrzenia z bliska wyprasek tego najnowszego produktu, czyli czołgu 41.M Turan II. Wypraski, które otrzymałem są koloru piaskowego (beżowego, cielistego, albo jak to woli) i w skali 1:72 IBG po raz pierwszy zdecydowało się na tworzywo w tym kolorze. Od razu zaznaczam, że ja otrzymałem wypraski wersji przedprodukcyjnej, więc być może w tych seryjnych tworzywo się zmieni. A co dostajemy w pudełku (w moim przypadku w folii bąbelkowej)? Tak wyglądają ogólne ujęcia wyprasek:
Oczywiście ramka z podwoziem jest zdublowana. Ogólne wrażenie jest bardzo dobre. Elementy są ostre, precyzyjnie odlane. Dużo, dużo nitów, więc będzie co liczyć. Ale najważniejsze, że IBG zrobiło kolosalny postęp w temacie wtryskiwania tworzywa. Koniec z kanałami dolotowymi grubymi jak penisy w filmach porno. Teraz są delikatne i cienkie. Miejscami nawet tak bardzo, że części ruszają się w ramkach i dość łatwo je wyłamać. Całość robi naprawdę świetne wrażenie. Przejdźmy więc do szczegółów.
Główne elementy wieży i kadłuba upstrzone są detalami i nitami. Tych drugich jest prawdziwe multum. Co ciekawe na różnych elementach różnią się wielkością, co zapewne ma potwierdzenie w oryginale. Lufa ma fabrycznie zrobiony otwór, więc może nie trzeba będzie bawić się w wymianę na metalową. Nawet w pancernych osłonach karabinów jest już małą dziurka imitująca wylot schowanej we wnętrzu lufy. Dalej:
Jak widać błotniki są cienkie jak wodzionka. Praca nad nimi będzie pewnie ograniczona do minimum. Haki holownicze, narzędzia saperskie, czy detale na bocznych płytach wanny robią świetne wrażenie. Nie spodziewam się nadmiernego zużycia materiałów ściernych. W końcu elementy podwozia i gąsienic:
I tutaj nie ma zdrady i hańby. Wszystko na najwyższym poziomie. Co ciekawe zastosowano fajny patent: madziarski oryginał oba koła, napędowe i napinające, miał zębate, więc IBG zróżnicowało ich kołki mocujące, żeby nie było awantury, że felga za szeroka, czy coś.
Podsumowując dostaliśmy kolejny fajny model ciekawego pojazdu (dla tych co czekają na Dragona najnowsze info - Chińczycy w ostatniej chwili się wycofali i postawili na niezwykle oryginalne modele StuG III Ausf. G). Śmiało mogę powiedzieć, że jest wart wydania pieniędzy bez wad. Dlatego z niecierpliwością czekam na kolejne modele z tej serii.
Punktacja: 9.778 / 10
Mam przyjemność obejrzenia z bliska wyprasek tego najnowszego produktu, czyli czołgu 41.M Turan II. Wypraski, które otrzymałem są koloru piaskowego (beżowego, cielistego, albo jak to woli) i w skali 1:72 IBG po raz pierwszy zdecydowało się na tworzywo w tym kolorze. Od razu zaznaczam, że ja otrzymałem wypraski wersji przedprodukcyjnej, więc być może w tych seryjnych tworzywo się zmieni. A co dostajemy w pudełku (w moim przypadku w folii bąbelkowej)? Tak wyglądają ogólne ujęcia wyprasek:
Oczywiście ramka z podwoziem jest zdublowana. Ogólne wrażenie jest bardzo dobre. Elementy są ostre, precyzyjnie odlane. Dużo, dużo nitów, więc będzie co liczyć. Ale najważniejsze, że IBG zrobiło kolosalny postęp w temacie wtryskiwania tworzywa. Koniec z kanałami dolotowymi grubymi jak penisy w filmach porno. Teraz są delikatne i cienkie. Miejscami nawet tak bardzo, że części ruszają się w ramkach i dość łatwo je wyłamać. Całość robi naprawdę świetne wrażenie. Przejdźmy więc do szczegółów.
Główne elementy wieży i kadłuba upstrzone są detalami i nitami. Tych drugich jest prawdziwe multum. Co ciekawe na różnych elementach różnią się wielkością, co zapewne ma potwierdzenie w oryginale. Lufa ma fabrycznie zrobiony otwór, więc może nie trzeba będzie bawić się w wymianę na metalową. Nawet w pancernych osłonach karabinów jest już małą dziurka imitująca wylot schowanej we wnętrzu lufy. Dalej:
Jak widać błotniki są cienkie jak wodzionka. Praca nad nimi będzie pewnie ograniczona do minimum. Haki holownicze, narzędzia saperskie, czy detale na bocznych płytach wanny robią świetne wrażenie. Nie spodziewam się nadmiernego zużycia materiałów ściernych. W końcu elementy podwozia i gąsienic:
I tutaj nie ma zdrady i hańby. Wszystko na najwyższym poziomie. Co ciekawe zastosowano fajny patent: madziarski oryginał oba koła, napędowe i napinające, miał zębate, więc IBG zróżnicowało ich kołki mocujące, żeby nie było awantury, że felga za szeroka, czy coś.
Podsumowując dostaliśmy kolejny fajny model ciekawego pojazdu (dla tych co czekają na Dragona najnowsze info - Chińczycy w ostatniej chwili się wycofali i postawili na niezwykle oryginalne modele StuG III Ausf. G). Śmiało mogę powiedzieć, że jest wart wydania pieniędzy bez wad. Dlatego z niecierpliwością czekam na kolejne modele z tej serii.
Punktacja: 9.778 / 10