Zacząłem zbierać ostatnio śmiecie do Langleja, co to czekam na niego już dwa lata, a jak wiadomo trumpek w detalach bywa różny, tyczy się to przede wszystkim Ódek i armatek. Dzisiejszymi bohaterami są właśnie ONI, 5 calowe armatki jeszcze z czasów Wilekiej Wojny, z lufOM 51 kalibrów, oraz najbardziej popularna amerykancka Ótka, czyli 26-cio stopowy welbot. Ostatnimi czasy w statkowym światku coraz częściej mówi się o modelach i dodatkach od francuskiego Czarnego Kota. Generalnie to co mają w swojej ofercie wygląda na renderach zajebiście, ale... Zawsze jest jakieś ale, wydruki 3D mają swoje wady. Pierwszą z nich jest niekoniecznie idealna faktura, często gęsto widoczne śa kolejne warstwy wydruku. Druga upierdliwością tej technologii jest dość kruchy materiał, często gęsto sie po prostu gówno łamie i to oczywiście nie tam gdzie potrzeba. Jak do tej pory miałem kontakt tylko z wydrukami Northstara ( ludziki w 1:350 i 1:700 ) wiec postanowiłem sprawdzić organoleptycznie jak to teraz wygląda.
WELBOTY:
Wnetrza są bez zarzutu, podobnie jak fajnie zrobiony delikatny rumpel i poręcz na rufie. Schody zaczynają sie kiedy bliżej przyjrzeć się obłym częściom kadłubów, to już tak gładko i przyjemnie nie jest, najgorzej jest na stępkach na rufie i sterze, no ale nie jest to w sumie nic, czemu nie zaradziłoby przejechanie tego papierem ściernym. Natomiast śruby to już gruba pomyłka, w zasadzie jest to jakiś trójdzielny glut Trzeba bedzie coś wykombinowac z dodatków własnych.
ARMATKI:
W tym wypadku przychodzi toto w dwóch kawałkach: samo działo wraz z przyrządami celowniczymi oraz podstawa z siedzonkami pedałami pokrętłami i całym dobrodziejstwem inwentarza. Wszystko jest na tyle małe że w zasadzie problem warstw nie istnieje, najbardziej bałem się o lufy i choc idealnie gładkie nie są, to powinno obejść się bez szlifowania, podkład powinien załatwić sprawę. W lufach sOM ładne dziury, więc nie będzie trzeba nic wiercić w tym kruchym badziewiu. Detal wygląda bardzo ładnie, pytanie tylko czy da się to wyłuskać z tych prowadzących pręcików, bez połamani połowy. Czas pokaże.
Genaralnie podsumowując jestem na TAK, choc może nie podchodziłbym do tego typu produktów z bezkrytycznym entuzjazmem, póki co technologia wydruku ma swoje widoczne ograniczenia.
Mam nadzieję że pomogłem
Black Cat Models AC3500019 i AC350028a
- Szydercza Gała
- Rozpierdalator od środka
- Posty: 2558
- Rejestracja: śr 21 maja 2014, 06:34
- Lokalizacja: Zielona wyspa pełna OWIEC
Black Cat Models AC3500019 i AC350028a
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
- Shadowmare
- Posty: 217
- Rejestracja: czw 16 lip 2020, 13:43
Re: Black Cat Models AC3500019 i AC350028a
Super to wygląda. Żeby tylko można było drukować takie detale w plastiku.
Re: Black Cat Models AC3500019 i AC350028a
zacne gerardy CHRAbio!