Wszyscy robili, robią lub będą robili słynną Czaplę z ZTS-u. Więc zrobię i ja. Po raz drugi w życiu - po ponad czterdziestu latach od pierwszej w życiu Czapli wzięło mnie na odwagę.
Wszyscy co mieli ten zestaw w rękach wiedzą, że próba zrobienia modelu z tej kupki plastiku o dziwnych kształtach musi się skończyć albo nerwicą, albo depresją, albo spożyciem odp. napojów. Ja wybrałem świadomie tę ostatnią opcję, a że postanowiłem podejść do tematu absolutnie NA LUZAKU, bez jakiejkolwiek SPINY, dla czystej PRZYJEMNOŚCI spożywania, więc przeżywam od miesiąca najprawdziwszą RADOŚĆ.
Robota przy modelu wyłącznie z tego, co w zestawie i pod ręką na warsztacie. Żadnych blaszek fototrawionych itp. bzdur! Nawet kart telefonicznych nie używam!
Teraz będzie parę zdjęć. Sorki za jakość, ale przecież nie o to tu chodzi, co nie? To nie forum fotograficzne!
Oto, wstępne zdjęcie, na którym widać dwie wersje goleni podwozia głównego. Jedna wersja (zbyt nieudana w obróbce) w całości z rurki mosiężnej; druga wersja z polistyrenu, mosiądzu i stali. Widać też parę innych rzeczy, ale nieostro, więc nie ma o czym pisać. Kółka z zestawu, już obrobione, lotki wycięte.
Acha - no i śmigiełko nowe wystrugane! Śmigiełka zawsze mi fajowsko wychodziły, od dzieciństwa! Obok leży sobie śmigiełko oryginalne z zestawu.
A tu już elementy podwozia zrobione praktycznie od nowa - poza kółkami. Jakby ktoś chciał, to te zestawowe elementy podwozia, razem z kółeczkiem ogonowym, mogę podesłać za darmo - tylko żeby koszty przesyłki sobie opłacił. Obok kółeczka ogonowego leży wystrugana nowa owiewka kółka ogonowego, której oferta nie obejmuje.
Osłona silnika ogolona z przetłoczeń, bo po co się denerwować - w końcu na luzaku miało być! To coś z tyłu, nieostre, to ster kierunku.
Owiewka kółka ogonowego będzie taka. Ujęcia są dwa, bo fotogeniczna ona jest:
A teraz seria kolejnych etapów dłubania przy silniku i jego osłonach. Teraz to już zupełnie nie rozumiem, że mi się chciało. Ale przyjemnie było, nie powiem. Tylko delikatny kac troszunieńkę męczy następnego dnia.
A tu już przetłoczenia na silniczek i silniczek z nowymi przetłoczeniami na osłonie. Ręczna robota, czyli najdoskonalsze bioniczne CNC!
Niestety, przetłoczenia okazały się ZŁE, a konkretnie za długie, więc.... Sandałki i berecik - oto nowy komplecik. Też ręczna robota, jakieś 32,7% lepsze od poprzednich.
Do silniczka dojdzie śmigiełko, i będzie cacy! Śmigiełko, żeby się ładnie kręciło i smętnie nie obwisało, ma ZAPLANOWANĄ ośkę z rurki mosiężnej i dopasowaną piastę z drugiej rurki mosiężnej.
A tu się robi się przeciwwagi do sterów wysokości i kierunku. Sześć płytek polistyrenowych sklejonych na grzbiecie CA (jak blok rysunkowy) i obrabianych wstępnie razem do jednego kształtu:
Później obcięte czeską piłką i naszykowane do indywidualnego wygłaskania:
Szoferka w fazie wstępnej:
Rzut oka na skrzydełko:
I na dziś to by było na tyle.
Jak komuś się chce krytykować, to od razu mówię, żeby se dał spokój, bo po co strzępić języka po próżnicy. Ale jakby bić brawo, i taka klaka, czy coś... - to bardzo chętnie, zapraszam!
Czapla, na luzaku, ZTS
Moderator: fragles
Re: Czapla, na luzaku, ZTS
I jest z humorem i spektakularnie.
No i szarnapactra jusz też była!
Zasiadam w pierszym rzendzie jak mówi klasyk
No i szarnapactra jusz też była!
Zasiadam w pierszym rzendzie jak mówi klasyk
Re: Czapla, na luzaku, ZTS
A zostało Ci coś z tej przyjemności spożywania? To bardzo chętnie pobiję brawo
Dobra, a tak bez braw - nie odważyłbym się brać do ręki tego modelu. Podziwiam i zazdroszczę umiejętności
Dobra, a tak bez braw - nie odważyłbym się brać do ręki tego modelu. Podziwiam i zazdroszczę umiejętności
====================
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
Re: Czapla, na luzaku, ZTS
Spoko! Starczy na dłużej! Mam jeszcze trzy takie Czaple, więc przezornie zapasy musiałem porobić odpowiednie.Thalgonis pisze:A zostało Ci coś z tej przyjemności spożywania?
Thalgonis, tu nie ma co podziwiać i zazdrościć. Naprawdę! Jakby to powiedział Potez (pewnie powie ), to jest masakra! Tzn. wykonanie - masakra! Jak myślisz, dlaczego zdjęcia nieostre daję?
Re: Czapla, na luzaku, ZTS
Oż Ty... To jest metoda!
====================
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
Re: Czapla, na luzaku, ZTS
to jest masakra!
A na poważnie, czemu nie wybrałeś troche plastiku z szoferki i takie grube patyki dałaś na ramę? Jak juz dłubać to porządnie te skrzydełka to bym dał na gładko jednak i potem zrobił żeberka, no chyba, że ma być wintydź
no i poza taym wszystkim gratulacje zokazji comingoutu
A na poważnie, czemu nie wybrałeś troche plastiku z szoferki i takie grube patyki dałaś na ramę? Jak juz dłubać to porządnie te skrzydełka to bym dał na gładko jednak i potem zrobił żeberka, no chyba, że ma być wintydź
no i poza taym wszystkim gratulacje zokazji comingoutu
tak, jestem #ponurymodelaż
Re: Czapla, na luzaku, ZTS
To nie jest forum o skraczowaniu!potez pisze:to jest masakra!
A na poważnie, czemu nie wybrałeś troche plastiku z szoferki i takie grube patyki dałaś na ramę? Jak juz dłubać to porządnie te skrzydełka to bym dał na gładko jednak i potem zrobił żeberka...
To jest forum o frajdolarstwie!
...a czapla fajna, jak każda czapla
Re: Czapla, na luzaku, ZTS
Oczywiście zapomniałem o RYSIE HISTORYCZNYM. A taki koniecznie powinien być! Więc będzie, króciutki, ale będzie.
Otóż Czapla był samolotem polskiej konstrukcji, wprowadzanym na wyposażenie krótko - dosłownie lata - przed wybuchem wojny w 1939 r. Maszyna była tajna, i to tak tajna, że zdjęć prawie że nie robiono. Znanych jest tylko kilka przedwojennych zdjęć, a większość dostępnych, to zdjęcia zrobione przez hitlerowskich faszystów niemieckich, gdzie na nich widać wściekłość, jaką darzyli ten samolot. Wszystkie maszyny, które sfotografowali, już zepsuli. I wcale się nie ma co dziwić tej wściekłości ze strachu przed Czaplą, gdyż o doskonałości i skuteczności tej maszyny niech po prostu zaświadczą liczby. A liczby są nieubłagane! Udokumentowane straty niemieckie w kampanii wrześniowej to 564 samoloty. A Czapli było tylko 65, gdyż więcej nie wyprodukowano. Rachunek jest prosty: na jedną Czaplę przypada 8,68 samolotów straconych przez Niemców. Czyli prawie 10! Gdybyśmy mieli ciut więcej samolotów Czapla wówczas - ale nawet niewiele więcej - to Luftwaffe przestałaby istnieć po jednej tej kampanii. Tak.
Nie wiem, czy ktoś odważy się zanegować jakimiś pseudonaukowymi literackimi wywodami ten rachunek. Liczby nie kłamią, matematyka jest nieubłagana!
Otóż Czapla był samolotem polskiej konstrukcji, wprowadzanym na wyposażenie krótko - dosłownie lata - przed wybuchem wojny w 1939 r. Maszyna była tajna, i to tak tajna, że zdjęć prawie że nie robiono. Znanych jest tylko kilka przedwojennych zdjęć, a większość dostępnych, to zdjęcia zrobione przez hitlerowskich faszystów niemieckich, gdzie na nich widać wściekłość, jaką darzyli ten samolot. Wszystkie maszyny, które sfotografowali, już zepsuli. I wcale się nie ma co dziwić tej wściekłości ze strachu przed Czaplą, gdyż o doskonałości i skuteczności tej maszyny niech po prostu zaświadczą liczby. A liczby są nieubłagane! Udokumentowane straty niemieckie w kampanii wrześniowej to 564 samoloty. A Czapli było tylko 65, gdyż więcej nie wyprodukowano. Rachunek jest prosty: na jedną Czaplę przypada 8,68 samolotów straconych przez Niemców. Czyli prawie 10! Gdybyśmy mieli ciut więcej samolotów Czapla wówczas - ale nawet niewiele więcej - to Luftwaffe przestałaby istnieć po jednej tej kampanii. Tak.
Nie wiem, czy ktoś odważy się zanegować jakimiś pseudonaukowymi literackimi wywodami ten rachunek. Liczby nie kłamią, matematyka jest nieubłagana!
Re: Czapla, na luzaku, ZTS
Gratuluję Koledze odwagi!potez pisze:to jest masakra!
Potezu, przyznam, że parę razy mnie kusiło, ale zaraz przytomnie walnąłem się w główkę i rozsądek wracał. Jak bym zaczął krok po kroku robić tak, jak sugerujesz, to pewnie nigdy, albo może za rok skończyłbym dłubać przy Czapli. Otrzeźwiała mnie świadomość, że geometria tego modelu jest taka, że właściwie można go zrobić wyłącznie "na luzaku" w oparciu o ten zestaw, albo zupełnie od podstaw. A robić od podstaw mi się po prostu nie chce.potez pisze:A na poważnie, czemu nie wybrałeś troche plastiku...
Pisząc o geometrii mam na myśli nie tylko za wąski, skręcony i o różnych wysokościach połówek kadłub. Wszyscy, którzy robili ten model wspominają o wyprowadzającym z równowagi montażu płata. Ja też tak miałem czterdzieści lat temu, pamiętam to dobrze. Za cholerę nie chciały pasować te boczne zastrzały i słupki baldachimu, a jak już w którejś pozycji "siadły" w płacie, to okazywało się, że płat jest skręcony albo nie spoziomowany. Nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby sprawdzić jego symetryczność. Tym razem sprawdziłem, i już wiem skąd biorą się te problemy z jego ustawieniem we właściwej pozycji - baldachim nie jest symetryczny, i podobnie jest ze skrzydłami. Więc Potezu, nie pisz, że zrobiłbyś żeberka itd. bo wiem, że byś nie zrobił. Zrobiłbyś raczej cały płat od nowa, a jeśli płat, to i sloty, a jak sloty, to.... itd. itd. A życie jest za krótkie na to.