SCALEFUN

Ciałko,

chcę zrobić sobie wersję 2.0 tego „zeszmaconego” modelu z tego wąta

Da się to to wymalować (po zmyciu) na nowo bez rozklejania czy jednak kombinować jak to rozklejać bez użycia siły?

A nie lepiej po prostu wziąć się za nowy model?

levee pisze:A nie lepiej po prostu wziąć się za nowy model?

Lepiej.

W sensie kupić ten sam egzemplarz i od nowa? Nie wiem...
Ten co stoi na półce mierzi me oczy, z kolei wsadzać go do szuflady (co by nie mierził) nie mam sumienia

Aaaa, to jak by miał być taki sam, to rzeczywiście chociażby z "ciekawości technicznej" można porozbierać na moduły i pozmywać. Tylko trzeba mieć nastrój, i bezstresowo, na luzaczku podejść do operacji.

Kup nowy identyczny, zrób od początku lepiej, potem porównaj i zobacz jaki progres zrobiłeś. I jak się okaże, że progres jest, to sru do śmietnika z nim.

Spotter pisze: I jak się okaże, że progres jest, to sru do śmietnika z nim.

A jak nie ma progresu, to będziesz miał dwa.

Noooo... tą metodą można sobie zrobić całą baterię takich dział

fragles pisze:A jak nie ma progresu, to będziesz miał dwa.

To jest fajne podejście. Będzie można sobie podpatrzeć czy tak samo je zgniocił, czy może inaczej

Thalgonis pisze:Noooo... tą metodą można sobie zrobić całą baterię takich dział

Aż do skutku. Jak już osiągniesz poziom, który cię zadowala

Thalgonis pisze:Noooo... tą metodą można sobie zrobić całą baterię takich dział

I jak będą na podobnym poziomie to już można namieszać na Mistrzostwach Polski kolekcji w Toruniu