Kittyhawk Mk.IV, Hasegawa, 1/48.
Re: Kittyhawk Mk.IV, Hasegawa, 1/48.
Po metalizerze i preszejdingu też zajebiście zabłysnąłeś. W tym momencie mogę tylko brelok wyłożyć na temat tych zagłębień. Sam nie wiem czemu się zasugerowałem, że tam mają być? Ogólnie zdjęć archiwalnych tej konkretnej maszyny nie widziałem, a założenie jest takie, że ma to być niemiłosiernie sponiewierane P40, tyle w kwestii wyjaśnienia malowania i brudzenia.
Re: Kittyhawk Mk.IV, Hasegawa, 1/48.
Definitywnie kończąc temat zagłębień, wyjaśniam: Ni ch... nie mogę nic z tym teraz zrobić, gdyż jak Panowie zauważyli naniosłem już preszejding, a przed nim Worn effects na wybrane partie poszycia, co za tym idzie maluję tak by preszejding był widoczny. Tak więc jakiekolwiek ingerencje w przygotowaną juz powierzchnię skutkowały bedą ich przebijaniem przez warstwę farby. Metalizera na poszpachlowane łezki nie naniosę bo się zważy z plastikiem, czarnym preszejdingiem i worn effectem; podkładu pod metalizer też nie da rady ze względu na powyższe. Do kreta nie mam zamiaru wrzucać modelu, bo zlazłaby również szpachla Tamiyi i Mr. Dissolved Putty, a potem to mógłbym już pierdolnąć tylko do kosza model, który mogę skończyć i mam nadzieję fajnie pomalować i pobrudzić.
Czy teraz jasne Panie Mecenasie... Kolekcjonerze i dla pozostałych zainteresowanych też?
Czy teraz jasne Panie Mecenasie... Kolekcjonerze i dla pozostałych zainteresowanych też?
Re: Kittyhawk Mk.IV, Hasegawa, 1/48.
Jakby co to ja mam na to wyjebane. Mnie interesuje malunek.el Rozito pisze:... i dla pozostałych zainteresowanych też?
Re: Kittyhawk Mk.IV, Hasegawa, 1/48.
jebać jakies zagłębienia ,są czy nie ma dla mnie to wisi ,tak jak Paweł pisze ,malunek bedziem patrzec
Re: Kittyhawk Mk.IV, Hasegawa, 1/48.
Tak nie wolno, to P-40 a nie jakieś germańskie jeden, zero i dziewięć w dowolnej kolejności czy inny SpitRobert O. pisze:jebać jakies zagłębienia ,są czy nie ma dla mnie to wisi ,tak jak Paweł pisze ,malunek bedziem patrzec
ale technologicznie wyjaśnione jasno i błyszcząco.el Rozito pisze: Czy teraz jasne
Nie chcę być moderatorem, nie chcę być sędzią LOKu czy innego ZBOWiDu. Wystarczy mi że będę lepił modele.
Re: Kittyhawk Mk.IV, Hasegawa, 1/48.
To to ja lubię, to to ja rozumiem .Robert O. pisze:jebać jakies zagłębienia ,są czy nie ma dla mnie to wisi ,tak jak Paweł pisze ,malunek bedziem patrzec
Jacek rozumiem też sentyment P-40, wiem, że jak kogoś pytać o technikalia, historię itd.to Ciebie ... ale ma być scalefun!
Re: Kittyhawk Mk.IV, Hasegawa, 1/48.
Po preszjdingu. Zaczynam malowanie właściwych kolorów kamuflażu, na początek azure blue; rozjaśnienia azure blue + white (Mr. Color oba dwa).
Re: Kittyhawk Mk.IV, Hasegawa, 1/48.
Deszcze i burze przerwały ciąg prac w moim ogrodzie (tyle pożytku z efektu cieplarnianego ) więc jadę dalej.
Po namalowaniu plam middle stone (kolor domieszałem sam z farb tamiya), naniosłem dodatkowe brązowe przebarwienia bardzo rozcieńczoną mieszanką middle stone+red brown 50/50.
Plamy kamuflażu zamaskowałem taśmą tamiya, a następnie prysnąłem farbą Mr. Color Dark Earth z zestawu RAF. Po wyschnięciu całość przeszlifowałem szmatką polerską Mr. Hobby. Pierwsze odpryski farby robiłem przy użyciu bardzo krótko przyciętego pędzelka, po uprzednim obfitym zmoczeniu tych miejsc wodą, potem (już na sucho) wydrapywałem dalsze rysy oraz poprawiałem wcześniejsze. Do tego celu użyłem igły, skalpela i niebieskiego (240) patyczka Albion Alloys. Na koniec miejscami jeszcze poszlifowałem szmatka Mr. Hobby, uzyskując lepsze przebicia preszejdingu. Worn Effects bardzo mi się spodobał ze względu na to, że nie osłabia tak bardzo przyczepności farby jak lakier do włosów, pozwalając tym samym na maskowanie bez obawy o jej zerwanie lecz jednocześnie nie pozwala na zlanie/zespojenie się kolejnych warstw farb.
Po namalowaniu plam middle stone (kolor domieszałem sam z farb tamiya), naniosłem dodatkowe brązowe przebarwienia bardzo rozcieńczoną mieszanką middle stone+red brown 50/50.
Plamy kamuflażu zamaskowałem taśmą tamiya, a następnie prysnąłem farbą Mr. Color Dark Earth z zestawu RAF. Po wyschnięciu całość przeszlifowałem szmatką polerską Mr. Hobby. Pierwsze odpryski farby robiłem przy użyciu bardzo krótko przyciętego pędzelka, po uprzednim obfitym zmoczeniu tych miejsc wodą, potem (już na sucho) wydrapywałem dalsze rysy oraz poprawiałem wcześniejsze. Do tego celu użyłem igły, skalpela i niebieskiego (240) patyczka Albion Alloys. Na koniec miejscami jeszcze poszlifowałem szmatka Mr. Hobby, uzyskując lepsze przebicia preszejdingu. Worn Effects bardzo mi się spodobał ze względu na to, że nie osłabia tak bardzo przyczepności farby jak lakier do włosów, pozwalając tym samym na maskowanie bez obawy o jej zerwanie lecz jednocześnie nie pozwala na zlanie/zespojenie się kolejnych warstw farb.
-
- Posty: 289
- Rejestracja: ndz 24 cze 2012, 20:39
- Lokalizacja: Łódź i okolice
Re: Kittyhawk Mk.IV, Hasegawa, 1/48.
Jak to dobrze, że w naszym klimacie czasem deszcz pada - jutro też ma padać.
Dobrze Michał, że mieszkasz na górce a nasze regiony nie są zalewane
Dobrze Michał, że mieszkasz na górce a nasze regiony nie są zalewane