maskowanie i mgiełka, a nawet malowanie dośc kryjąco to było moje rozwiązanie problemu, na jaki natknąłem sie przy kolorowych blaszkach edka do ju 188. tam kolor był grubo spierdolony
Kaśka samurajka, czyli Japońska wojowniczka z bąbą
- KFS-miniatures
- Posty: 6382
- Rejestracja: sob 23 cze 2012, 01:23
- Kontakt:
Re: Kaśka samurajka, czyli Japońska wojowniczka z bąbą
W projekcie wre i buzuje, więc nie chcę zostać w tyle - skończyłem kokpit. Patent z zamaskowaniem Maskolem zegarów i natryśnięciem właściwego kolory sprawdził się doskonale - dzięki, Kamil.
Re: Kaśka samurajka, czyli Japońska wojowniczka z bąbą
kolorystycznie wygląda że wybrnąłeś
tak, jestem #ponurymodelaż
Re: Kaśka samurajka, czyli Japońska wojowniczka z bąbą
Barok, rokokoko i nikt się nie połapiepotez pisze:kolorystycznie wygląda że wybrnąłeś
Re: Kaśka samurajka, czyli Japońska wojowniczka z bąbą
wybrłeśjakhuj
Re: Kaśka samurajka, czyli Japońska wojowniczka z bąbą
No i znowu zdrada...
Kupiłem sobie na E-dayu żywicznego Sakae z CMK, czując, że będzie jakiś zonk - no i jest oczywiście za duży, nie wlezie do osłony. No i teraz wyjścia są takie, że albo trzeba spiłować osłony zaworów (no ale ich w modelu nie widać, a im bardziej czegoś nie widać, tym bardziej trzeba to robić), albo obciąć lekko cylindry u podstawy.
Kupiłem sobie na E-dayu żywicznego Sakae z CMK, czując, że będzie jakiś zonk - no i jest oczywiście za duży, nie wlezie do osłony. No i teraz wyjścia są takie, że albo trzeba spiłować osłony zaworów (no ale ich w modelu nie widać, a im bardziej czegoś nie widać, tym bardziej trzeba to robić), albo obciąć lekko cylindry u podstawy.
Re: Kaśka samurajka, czyli Japońska wojowniczka z bąbą
Piłuj osłony, jak zaczniesz kombinowac z podstawami to będzie duzo gorzej.
W zywicznych silnikach to norma. Vectory tez sa za duze bo robią je do prawdziwego silnika a nie do modelu.
W zywicznych silnikach to norma. Vectory tez sa za duze bo robią je do prawdziwego silnika a nie do modelu.
tak, jestem #ponurymodelaż
Re: Kaśka samurajka, czyli Japońska wojowniczka z bąbą
A może by tak jednak pieprznąć tym wszystkim i wyjechać w Bieszczady?... Zawsze chciałem zostać smolarzem.