Zimowy Fryc
Re: Zimowy Fryc
Masz racje Janusz. Ale zauważ, ze ten spór jest trochę niesymetryczny. Nie słyszałem zbyt dużo głosów, ze super detalowanie modelu, zwłaszcza robienie wypasionych środków-całkowicie potem niewidocznych jest złe. Każdy lubi oglądać dobrze zdetalowany model. I zaryzykuję stwierdzenie, że chyba nikt się nie wkurza jak ogląda Mi-6 Ziobra. Super się go ogląda i tyle. A z drugiej strony trzeba przyznać, że jest spore lobby "czysciochów" których modele "brudne" wkurzają ,-)).
Myślę, że ten spór jest niesymetryczny, bo łatwiej jest zrobić trochę detali, niż dobrze pomalować. Malowanie to proces często trochę nieodwracalny i jednak mocno nieprzewidywalny. I nie da się go opisać prosta formułą. Poza tym to droga, która w razie niepowodzenia prowadzi do modelarskiej katastrofy.
Myślę, że ten spór jest niesymetryczny, bo łatwiej jest zrobić trochę detali, niż dobrze pomalować. Malowanie to proces często trochę nieodwracalny i jednak mocno nieprzewidywalny. I nie da się go opisać prosta formułą. Poza tym to droga, która w razie niepowodzenia prowadzi do modelarskiej katastrofy.
Re: Zimowy Fryc
Janusz, celowo krotochwilnie wkleiłem ten przerobiony text Andrzeja, żeby trochę prowokacyjnie pokazać jak łatwo wpaść z jednej skrajności w drugą. Prawda leży gdzieś pośrodku jak słusznie zauważyłeś.
Jednak jak pisze Sebastian lobby czyściochów i detalistów jest w moim odczuciu zdecydowanie za bardzo agresywne w stosunku do modelarzy preferujących walory malarsko-weatheringowe. W większości wypadków wynika to z braku umiejętności efektownego malowania i weatheringowania modeli. Coś tam sobie koledzy chcą w ten sposób skompensować, niepotrzebnie zupełnie...
Mnie to osobiście śmieszy i bawi tak naprawdę. Mimo, że czasem angażuję się w takie dysputy to staram się mieć spory dystans do tej kupki plastiku, który rzeźbimy, malujemy i brudzimy. Odkąd tata skleił mi pierwsze Ansaldo Balilla z Mikro 144 starannie pielęgnuję w sobie ten stan ducha, który wówczas mi towarzyszył i nawet dziś czasem biorę z młodszą córką jakiego jeta i latamy po domu robiąc szuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bez tego straciłoby to dla mnie sens, ale jak komuś zależy tylko na konkursach, fejmie to spoko niech robi co chce byle nie narzucał swoich "objawień" innym, szczególnie, że zdecydowana większość modelarzy ma to w dupie.
Samozwańczy 1 Frajdolarz III RP
Arkady72
Jednak jak pisze Sebastian lobby czyściochów i detalistów jest w moim odczuciu zdecydowanie za bardzo agresywne w stosunku do modelarzy preferujących walory malarsko-weatheringowe. W większości wypadków wynika to z braku umiejętności efektownego malowania i weatheringowania modeli. Coś tam sobie koledzy chcą w ten sposób skompensować, niepotrzebnie zupełnie...
Mnie to osobiście śmieszy i bawi tak naprawdę. Mimo, że czasem angażuję się w takie dysputy to staram się mieć spory dystans do tej kupki plastiku, który rzeźbimy, malujemy i brudzimy. Odkąd tata skleił mi pierwsze Ansaldo Balilla z Mikro 144 starannie pielęgnuję w sobie ten stan ducha, który wówczas mi towarzyszył i nawet dziś czasem biorę z młodszą córką jakiego jeta i latamy po domu robiąc szuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bez tego straciłoby to dla mnie sens, ale jak komuś zależy tylko na konkursach, fejmie to spoko niech robi co chce byle nie narzucał swoich "objawień" innym, szczególnie, że zdecydowana większość modelarzy ma to w dupie.
Samozwańczy 1 Frajdolarz III RP
Arkady72
- KFS-miniatures
- Posty: 6382
- Rejestracja: sob 23 cze 2012, 01:23
- Kontakt:
Re: Zimowy Fryc
no i to jest sedno sprawy. ja nie neguję, że sprzet zarówno latający jak i naziemny był czysczony. ba, bywał czyszczony czasami lepiej niz ferrari w salonie. ale groteskowe jest, jak wmawia mi jeden z drugim, ze ma byc czyste,i uzasadnia to jakimis dysdymałami z regulaminów i wspomnien..spiton pisze:Ale zauważ, ze ten spór jest trochę niesymetryczny[...]
źródła zbliżone do miarodajnych mówią, ze teraz to bedzie o tym, ze banda ignorantów w interecie debatuje o regulaminach, choc ma o tym pojecie jak świnia o gwiazdach. ale ja czekam na tekst, gdzie w ramach teorii wygrywania bedzie opisane, jak wybierac konkursy, na które zawozi sie swoje modele. że bardzo dobre są na przykłąd takie, gdzie startują nastoletni podopieczni miejscowego domu kultury, w liczbie dwunastu. ale to nie takie proste, bo dom kultury musi byc bogaty, zeby fundował godnie wygladające trofea. bo ze takowe fundują dyplomaci, urzadzajacy konkursy dla swojej latorośli i jego kolegów to wiadomo. trydniej tylko dotrzec do nich i wynudzic zaproszenie do udziału.Czarny pisze:Mylisz się, widać, iż masz zalegosci w lekturze i nie czytałes ostatniej "Teorii Wygrywania" pióra samego nadredaktora
Re: Zimowy Fryc
To, że są różne opcje to jest zrozumiałe. Każdego cieszy to co mu jakoś lepiej wychodzi.
Ja np. nie wiem, czy przez brak talentu, czy za mało ćwiczę, ale słabiej wychodzi mi malowanie. Ale po pierwsze! Nie zamierzam rezygnować z tego, co w modelarstwie sprawia mi przyjemność. Czyli dłubanie, na rzecz samego malowania, bo jest bardziej mojsze (choć ciągle mam nadzieję, że się jeszcze podciągnę). Po drugie zaś, nie mam zamiaru udawać, że malowanie jest nieważne. Tak w ogóle to ludzie mają problem z przyznaniem, że ktoś jest w czymś lepszy od nich. To naprawdę nie jest normalne, szczególnie w kwestii hobby. Jeszcze bardziej mnie dziwi, że tak oficjalnie ludzie potrafią pokazywać, że ich ocena modelu zależna jest od sympatii do autora. To naprawdę czasem jest groteskowe.
Ja nie uważam siebie za wyjątkowego i pewnie jak kogoś nie cierpię, to może podskórnie, w jakimś minimalnym zakresie jego model ocenię gorzej. Ale już na poziomie świadomego zaniżania jego walorów jest to dla mnie niezrozumiałe.
Kamil... wiem, pierdzielimy.
Ja np. nie wiem, czy przez brak talentu, czy za mało ćwiczę, ale słabiej wychodzi mi malowanie. Ale po pierwsze! Nie zamierzam rezygnować z tego, co w modelarstwie sprawia mi przyjemność. Czyli dłubanie, na rzecz samego malowania, bo jest bardziej mojsze (choć ciągle mam nadzieję, że się jeszcze podciągnę). Po drugie zaś, nie mam zamiaru udawać, że malowanie jest nieważne. Tak w ogóle to ludzie mają problem z przyznaniem, że ktoś jest w czymś lepszy od nich. To naprawdę nie jest normalne, szczególnie w kwestii hobby. Jeszcze bardziej mnie dziwi, że tak oficjalnie ludzie potrafią pokazywać, że ich ocena modelu zależna jest od sympatii do autora. To naprawdę czasem jest groteskowe.
Ja nie uważam siebie za wyjątkowego i pewnie jak kogoś nie cierpię, to może podskórnie, w jakimś minimalnym zakresie jego model ocenię gorzej. Ale już na poziomie świadomego zaniżania jego walorów jest to dla mnie niezrozumiałe.
Kamil... wiem, pierdzielimy.
Re: Zimowy Fryc
Przesadza, agresja zero, agresja zeroArkady72 pisze:Jednak jak pisze Sebastian lobby czyściochów i detalistów jest w moim odczuciu zdecydowanie za bardzo agresywne w stosunku do modelarzy preferujących walory malarsko-weatheringowe.
Nie chcę być moderatorem, nie chcę być sędzią LOKu czy innego ZBOWiDu. Wystarczy mi że będę lepił modele.
- KFS-miniatures
- Posty: 6382
- Rejestracja: sob 23 cze 2012, 01:23
- Kontakt:
Re: Zimowy Fryc
a pierdzielcie, po to jest forum. zaraz wrzuce p7, to bedzie pożywka do kolejnej dysputyJaho63 pisze:Kamil... wiem, pierdzielimy.
i ja ci zazdroszcze, bo ja musiałem zrezygnowac. fakt, modelarstwo nadal sprawia mi frajde, ale ja niecierpię malowac. ja bym najchchetniej dłubał sobie jakies duperele i blaszki miesiacami i zostawiał niemalowane; bo jestem jak zroczka, co lubo jak sie swieci i kolorowe jestJaho63 pisze:Nie zamierzam rezygnować z tego, co w modelarstwie sprawia mi przyjemność.
Re: Zimowy Fryc
Niech Cię renkaboska broni. Nie daj się wpierdzielić w żadne mody. Tak się zakalpućkasz, że przestaniesz robić modele. Oczywiście jak Ci się coś podoba to warto ćwiczyć, ale fun musi być TOP ONE.Jaho63 pisze: Ale po pierwsze! Nie zamierzam rezygnować z tego, co w modelarstwie sprawia mi przyjemność.
Masz i tak coś co niedługo będzie cenione jak dzisiaj szewc. Potrafisz robić kolekcję.
Re: Zimowy Fryc
Sroczka?
Może nie ująłem tego zgrabnie. Np. podobają mi się niektóre modele Plewki, choć nie powiem tego qtafonowi (z powodu właśnie bycia w/w), ale też nie będę przekonywał innych, jakie to brzydactwo ten jego model...
Ale pierdzielić to.
I tak najbardziej z całej dyskusji podobało mi się to szuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu Arkadego.
Tu jest sedno. Wszyscyu robimy takie szuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu, tylko coraz wolniej i z coraz mniejszą uciechą.
Może nie ująłem tego zgrabnie. Np. podobają mi się niektóre modele Plewki, choć nie powiem tego qtafonowi (z powodu właśnie bycia w/w), ale też nie będę przekonywał innych, jakie to brzydactwo ten jego model...
Ale pierdzielić to.
I tak najbardziej z całej dyskusji podobało mi się to szuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu Arkadego.
Tu jest sedno. Wszyscyu robimy takie szuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu, tylko coraz wolniej i z coraz mniejszą uciechą.
Jak tak czasem przeglądam te wszystkie pudła...tankmania pisze:Potrafisz robić kolekcję.
Ostatnio zmieniony wt 24 lip 2012, 01:30 przez Jaho63, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Zimowy Fryc
No, dobry przykład tego przed czym ostrzegam. W sumie fajny, mądry i potrafi być dowcipny. Jest ewidentnie nastawiony na kolekcję i miałby nie małą, gdyby nie ta nieodparta potrzeba "udowodnienia czegoś światu".Jaho63 pisze: Np. podobają mi się niektóre modele Plewki,
- KFS-miniatures
- Posty: 6382
- Rejestracja: sob 23 cze 2012, 01:23
- Kontakt:
Re: Zimowy Fryc
hehe. najfajiej było, jak postanowił udowodnic jak to zajebiscie potrafi zrobic model. tę stodziwiątkę z bocianem. co aktualizcja to gorsza lipa była. chyba nie skonczył..
co nie zmienia faktu, ze jak by sie nie tak spinał, to by konczył, i to na całkiem miłym dla oka poziomie
co nie zmienia faktu, ze jak by sie nie tak spinał, to by konczył, i to na całkiem miłym dla oka poziomie