Cześć,
W ramach wracania do hobby wytargałem sobie model, który 10 lat przeleżał w szafie w takim stanie...
... i tak sobie pomyślałem, że zamiast iść w herbatnikowe klimaty, to zrobię jakiegoś czołka z Lend-Lease. Zmyłem co było, pogrzebałem w szpargałach, wytargałem trochę pierdół i jakieś kukły. A, i lufkę i linki z Eureki dokupiłem:
A potem wziąłem się za bolesną naukę malowania, ręka się zastała i dopiero gdzieś koło trzeciej warstwy farby ogarnąłem mniej-więcej jak to się robiło.
Nie wiem co dalej. W głowie jest w miarę szybkie i bezstresowe wymalowanie czegoś tak, żeby było przyzwoicie. Cdn jak tylko życie pozwoli.
Pozdrowienia!
Walentyna na reanimacji, Miniart 1/35
Moderator: Kamil K
Re: Walentyna na reanimacji, Miniart 1/35
Dawaj dalej. Może zimówka? O ile były takie.
Re: Walentyna na reanimacji, Miniart 1/35
Patrzcie go państwo, znika na pół roku, nie wiadomo czy człek żyje a potem ni stąd ni z owąd się pojawia i od razu fajny pojazd i fajnie zrobiony. No jak ci nie wstyd? Po takim czasie powinieneś się kajać i w ogóle pokazywać wszystko krok po kroku! A nie że jeszcze masz czelność się pytać „co dalej?”! I coś spieprzyć po drodze, aby nam było do śmiechu. Co się dzieje z tym światem?
Re: Walentyna na reanimacji, Miniart 1/35
Były, były, kiedyś nawet robiłem.
Mój pierwszy model pokazany na modelworku 14 lat temu. He.
Panie Drogi, pomiłujże.Spotter pisze: ↑sob 22 sty 2022, 11:42 Patrzcie go państwo, znika na pół roku, nie wiadomo czy człek żyje a potem ni stąd ni z owąd się pojawia i od razu fajny pojazd i fajnie zrobiony. No jak ci nie wstyd? Po takim czasie powinieneś się kajać i w ogóle pokazywać wszystko krok po kroku! A nie że jeszcze masz czelność się pytać „co dalej?”! I coś spieprzyć po drodze, aby nam było do śmiechu. Co się dzieje z tym światem?
Ojcostwo uczy mnie, że można w godzinę rozłożyć się z aerografem, wymalować całe kamo, psiuknąć jeszcze coś na drugim modelu i umyć aerograf, ale na dokładne focenie już brakuje czasu.
Poza tym to naprawdę nic specjalnego. Krzywo poklejony model, pomaziajany 3 farbkami tamijunia w marmurek.
Jest wiele baboli do przykrycia błotem i szpejem.
Re: Walentyna na reanimacji, Miniart 1/35
Najważniejsze żebyś był zadowolony!
Re: Walentyna na reanimacji, Miniart 1/35
Na razie nie jestem, ale co tam.
Dziecię we mgle maluje dalej.
Jak prawdziwy świeżak zapomniałem, że lakier błyszczący przyciemni wszystko dość sowicie.
Niby nie ma tego złego, bo nie każdy model musi być jaśniutki, ale jednak łatwiej by się pracowało. No nic.
Detale z grubsza podmalowane, kalki nałożone. Walczymy dalej.
Pozdrowienia!
- Szydercza Gała
- Rozpierdalator od środka
- Posty: 2552
- Rejestracja: śr 21 maja 2014, 06:34
- Lokalizacja: Zielona wyspa pełna OWIEC