[W] Jugosłowiański warsztat teciakowy

Lista kategorii: Pojazdy wojskowe Pojazdy wojskowe - Warsztaty

Moderator: Kamil K

Awatar użytkownika
Kamil K
Posty: 336
Rejestracja: wt 16 paź 2018, 22:51

[W] Jugosłowiański warsztat teciakowy

Post autor: Kamil K »

Cześć,

Nowy rok – nowy warsztat. ;-) Tym razem jednak będzie to warsztat zbiorczy dla (co najmniej…) dwóch T-34-85 – wydaje mi się, że w ten sposób wszystko będzie czytelniejsze, a (być może) ciekawe informacje uda się zgromadzić w jednym miejscu.

Długo można by pisać o T-34 i jego bojowej historii na naszym pięknym świecie. To czołg legenda, który znaczna część modelarzy-pancerniaków ma na swojej półce w tej czy innej wersji. Wiedziałem, że kiedyś będę musiał zbudować jugolskiego T-34, ale że będzie to ten konkretny wóz zadecydował zupełny przypadek. O tym może jednak nieco później, a tymczasem rzućmy okiem na historię „trzydziestki czwórki” w Jugosłowiańskiej Armii Ludowej.

T-34 w Jugosławii

Armia Jugosłowiańska korzystała z T-34, zarówno w wersji z działem 76- jak i 85 mm już w trakcie II Wojny Światowej. W wozy te wyposażona była 2. Brygada Pancerna walcząca razem z Armią Czerwoną. Do 1947 roku JNA posiadała nieco ponad setkę T-34, głównie T-34-85. W 1947 roku do Jugosławii przybyła dostawa 308 kolejnych czołgów.
Tu zaczęły się pierwsze problemy, bowiem około połowy wozów nie była wcale nowymi czołgami, a w najlepszym razie po generalnych remontach. Trafiały się też pojazdy całkowicie wadliwie, z uszkodzonymi silnikami czy akumulatorami. Co więcej, papierów do czołgów także nie było, więc Bóg jeden raczył wiedzieć kiedy dany egzemplarz był wyprodukowany, ile remontów przeszedł, jaki jest jego stan etc. – zupełnie jak z autami od wielu naszych handlarzy.

W 1948 roku Jugosławia zerwała stosunki z ZSRR i została z licencją na produkcję T-34-85, 425 czołgami i próbami produkcji części zamiennych oraz swojej modyfikacji T-34 jak nie przymierzając Himilsbach z angielskim. Nota bene, te pierwsze 425 czołgów można rozpoznać po numerach rejestracyjnych – to wozy o numerach od 2500 do 2925.
Obrazek

W drugiej połowie lat 50-tych połowa z tych wozów była uziemiona przez awarie, a jugosłowiański przemysł nie był w stanie sprostać ich obsłudze z jednej strony, z drugiej zaś – produkcja małoseryjna części zamiennych była po prostu nieopłacalna. Wprawdzie w tym okresie JNA przeszła znacząco w stronę amerykańskiego sprzętu, jednak T-34 wciąż stanowiły około 1/3 jej parku czołgowego.

Obrazek

W tym okresie Jugosławia podejmowała mimo to szereg prób modernizacji T-34 – np. testując montaż działa 90 mm, przerobienia tych wozów na pojazdy rozminowania, czy próbując stworzyć własny czołg na bazie T-34, czyli tzw. Vozilo A. Ale to wszystko tematy na osobne historie…

Obrazek

Nowe życie dla jugosłowiańskich T-34

W latach 60-tych Jugosławia na powrót zbliżyła się z ZSRR, co zaowocowało dużymi kontraktami zbrojeniowymi. W JNA pojawiają się m.in. PT-76, T-55 i cała masa innego sprzętu. Powrócił więc temat T-34, który przy zastosowaniu nowoczesnej amunicji mógłby zastąpić 600 czołgów M4 Sherman. Dodatkowo pojawiła się w ten sposób perspektywa nabycia części i modernizacji pozostających na stanie JNA 422 czołgów z dawnych dostaw.

Ostatecznie w 1966 Jugosławia kupuje 600 czołgów T-34-85, oznaczanych często jako T-34B. Wraz z nim zamówiono zapas amunicji podkalibrowej i kumulacyjnej. Czołgi były dostarczane w latach 1966-68 w partiach po 200 egzemplarzy. Otrzymały numery rejestracyjne 99.., 18… i 19… - po tym można rozpoznać, z którego roku jest dany pojazd – przynajmniej teoretycznie.
Te zakupy pozwoliły także na częściowe zmodernizowanie starszych T-34 do standardu „B”. W kolejnych latach wozy te otrzymywały nowe koła jezdne, radia, silniki (zakupione m.in. w Polsce), mocowania KM Browning na wieży i kilka innych modyfikacji. Jednak do 1991 roku nie udało się w pełni zunifikować wszystkich T-34.


Zmierzch T-34 po upadku Jugosławii

Co by nie mówić – W 1991 roku T-34 był czołgiem kompletnie przestarzałym i nieprzystającym do ówczesnego pola walki. Teoretycznie – bo jak pokazała praktyka na bałkańskim polu walki odnalazł się wyjątkowo dobrze.
Specyfika tamtejszych konfliktów, które miały charakter na poły pozycyjny, bez wielkich operacji i ofensyw sprawiła, że poczciwy T-34-85 spełnił się jako mobilne (lub niemobilne – jak się np. popsuł) wsparcie ogniowe.

Obrazek

Spotkałem się nawet z historiami, które traktuję jako anegdotę, niemniej jednak w pewnych specyficznych warunkach – rzekomo – serbscy dowódcy woleli dostać do wsparcia T-34-85, który był wyższy, a przez to np. był w stanie strzelać powyżej pól kukurydzy, które w północnej Bośni są dość częste, albo przez inne przeszkody terenowe – w przeciwieństwie do np. M-84. Zresztą, jeśli strzelamy do ziemianki lub budynku, to po co marnować na taki cel pocisk 125 mm, skoro mamy na składzie całe stosy amunicji 85 mm?
Do takich zadań T-34-85 nadawał się wyśmienicie i takie też funkcje w latach 1991-1995 pełnił. Przy tym, jak każdy typ pojazdu z tych lat i tego miejsca nie uniknął wielu ciekawych modyfikacji.

Obrazek

Historia T-34 na Bałkanach, czy bardziej wąsko w Bośni, kończy się wraz z układem pokojowym w Dayton, po którym nastąpiło masowe kasowanie starego sprzętu wojskowego, by sprostać narzuconym na tamtejsze państwa ograniczeniom. W ten sposób większość z ponad 1000 ex-Jugosłowiańskich T-34 trafiła na żyletki.


Model i oryginał

Wybór T-34-85 z RFM w wersji z fabryki nr 174 nie był podyktowany merytoryką – wypatrzyłem go na czarnym piątku w 2021 r. i zacząłem szukać oryginału pod ten model. Musiał to być wóz, który posiadałby zasłonięte większość cech charakterystycznych pojazdów z Omska - bo tej produkcji T-34-85 w jugosłowiańskiej armii widziałem bardzo mało. Nie może dziwić, że w oczy rzucił mi się ten pojazd. A ponieważ po drodze wyszło kilka innych fotek – wybór stał się już oczywisty.

Obrazek

Obrazek

Ten konkretny T-34 należał do kompanii czołgów 2. Posavskiej Brygady Piechoty. Jednostka miała swoją siedzibę w mieście Samac, nad rzeką Sawą i była częścią Wschodniobośniackiego Korpusu VRS.
Brygada walczyła głównie w północnej Bośni, ale jej wydzielone pododdziały, podobnie jak z innych jednostek „zwiedziły” większość istotnych pól bitewnych w Bośni. Charakterystyczną cechą jej „pancernej pięści” jest fakt, że większość T-34-85 posiadała bardzo porządnie wykonane gumowe dopancerzenia.

Obrazek

Osobiście nie byłem w stanie stwierdzić w 100% z jakiej fabryki wyjechał ten konkretny wóz – sądząc po wentylatorach z tyłu wieży to mógł być zakład nr 183., ale niekoniecznie. Poza tym pojazd posiada dużo cech typowego jugosłowiańskiego T-34B, czyli m.in. nowe koła jezdne (być może wszystkie, ale też niekoniecznie) czy mocowanie km Browning na wieży.
Zgłosiłem się o pomoc do Kolegi JSJ z Modelworka, który potwierdził moje bardzo, bardzo luźne przypuszczenia, że wóz jest rodowodem z Niżnego Tagiłu – zwracając uwagę na kształt osłony lufy z charakterystycznymi rowkami załamującymi się w kierunku lufy i pozycjonując wóz jako wyprodukowany między styczniem – październikiem 1945 roku.


Przyjmując ten argument, a zarazem mając świadomość, że 90% cech charakterystycznych dla tego wozu skryje guma muszę przygotować się na stosunkowo niewielkie przeróbki:

- przedłużenie rowków na osłonie lufy.
- przerobienie kopułki dowódcy na odlewaną, z jednoczęściowym włazem.
- skrócenie dachu wieży

Poza tym wóz będzie trzeba upodobnić do standardu jugosłowiańskich T-34B no i wozu ze zdjęcia:
- mocowanie km Browning na wieży
- inny układ uchwytów na tylnej ścianie wieży (częściowo, a może nawet całkiem ukryje to guma)
- dodatkowa charakterystyczna skrzyneczka na burcie kadłuba.
- ogumować wszystko, zasłaniając tym samym 80% modelu… ;-)
- wymienić koła na późny typ

Poza modelem RFM do tego niecnego celu mam koła Miniartu, lufę Abera, liny holownicze Eureki i spory zapas folii magnetycznej 0,4 i 05 mm… ;-)

Obrazek


W kolejce jako drugi do napoczęcia w tym warsztacie jest natomiast ten model:

Obrazek

To by było na razie na tyle, biorę się do roboty. ;-)

Pozdrowienia!
Awatar użytkownika
Kamil K
Posty: 336
Rejestracja: wt 16 paź 2018, 22:51

Re: [W] Jugosłowiański warsztat teciakowy

Post autor: Kamil K »

Na dobry początek przymierzyłem sobie koła Miniartu do wanny i zawieszenia RFM. Pasują bardzo dobrze. 
Przed kołami jeszcze trochę obróbki, dodam im też trochę uszkodzeń na bandażach.


Obrazek



Obrazek



Gąsienice to druki 3D QuickTracks, też bardzo fajne, ale ostatecznie raczej nie do tego projektu - szkoda je zasłaniać całe gumą. 



Pozdrowienia! 
Awatar użytkownika
Kamil K
Posty: 336
Rejestracja: wt 16 paź 2018, 22:51

Re: [W] Jugosłowiański warsztat teciakowy

Post autor: Kamil K »

Na dobry początek zająłem się tym, co faktycznie trzeba przerabiać, czyli wieżą.

Wynalazłem gdzieś starą kopułkę d-cy z Dragona i przeszczepiłem ją do RFM - było trochę szlifowania od dołu, środka i góry, ale faktura odlewu załatwiła sprawę. ;-) Muszę jeszcze poprawić pasowanie jednego, czy dwóch wizjerów.

Obrazek

Obrazek


Dach został skrócony i przód wieży przerobiłem - z tego też powodu musiałem w tym miejscu odtworzyć fakturę odlewu i spaw. A żeby nie wyglądało to potem dziwnie, to poleciałem ze spawami wokół całej wieży, kopułki i wentylatorów - żeby się potem wszystko ujednoliciło.

Obrazek


Wpasowałem też lufę Abera, co wymagało rozwiercenia uchwytu na lufę wewnątrz jarzma RFM i delikatnego szlifu wewnętrznej części odlewanej osłony lufy.

Obrazek

Teraz wieża wygląda jak jakaś wielce podejrzana hybryda kilku wersji T-34, ale jak pójdzie na to guma, to ufam, że będzie dobrze. :cool:

Pozdrowienia!
Awatar użytkownika
Kamil K
Posty: 336
Rejestracja: wt 16 paź 2018, 22:51

Re: [W] Jugosłowiański warsztat teciakowy

Post autor: Kamil K »

Cześć, 



Wieża poskładana, gotowa na ogumowanie. 

Z racji na w/w skupiłem się tylko na detalach stropu, które będą rzeczywiście widoczne - to co na bokach będzie schowane, stąd nawet nie wymieniałem poręczy. 
Dodałem charakterystyczne dla jugolskich T-34 mocowanie Browninga, kombinowane z kilku różnych części i dynks na tyle wieży, który służył do trzymania tegoż w pozycji transportowej - z tego co widzę, to on zwykle wystaje poprzez gumowe osłony, bo wycinano na niego specjalnie otwory w tych specyficznych dopancerzeniach.

Jak dotąd model z tych raczej bezproblemowych, jedyny zonk z mojego własnego błędu - nie spojrzałem który właz ładowniczego i mocowanie biorę i była lipa, bo nie mogłem ich wpasować - stąd ślady po poprawkach wokół, bo oczywiście zdążyłem przykleić, co nie trzeba. :roll:  

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozdrowienia!
Awatar użytkownika
Kamil K
Posty: 336
Rejestracja: wt 16 paź 2018, 22:51

Re: [W] Jugosłowiański warsztat teciakowy

Post autor: Kamil K »

Cyk, myk, lecimy z kadłubem - fotki robione w trakcie prac, więc jeszcze trochę rzeczy tu zostało do dopracowania.

Przód kadłuba - tu części przyklejone są dla zasady, bo wszystko - poza jarzmem KM - będzie skryte pod gumą.

Obrazek

Tył - wymyśliłem sobie, że pozbawię teciaka części śrub na tylnej płycie i włazie inspekcyjnym, bo to często spotykana przywara w T-34-85 z Jugosławii. Oczywiście w międzyczasie połamałem wszystkie wiertła, więc nie byłem w stanie przewiercić się na wylot - albo dokończę jak się zaopatrzę w nowy zestaw, albo oleję temat i zapuszczę czarną farbę w trakcie malowania. ;-)
Nie zdążyłem jeszcze dojść do ładu i składu z wydechami, wymagają podszlifowania i odrobiny szpachlówki.

Obrazek


Boki - kolejny mój wymysł to pogięcie beczek z paliwem - robiłem to pierwszy raz, ale tym odważniej, że prawie cały efekt będzie ukryty. :wink: Wyszło, nie wyszło? Opinię zostawiam Wam. ;-)
Jeśli efekt jest jakkolwiek godny uwagi, to napiszę, co i jak.
Poręcze osadzone, ale jeszcze nie obspawane, stąd szpary.

Obrazek

Obrazek

Dokończę to, co tu jest, podoklejam drobnicę i biorę się za ogumowanie.

Pozdrowienia!
Awatar użytkownika
Kamil K
Posty: 336
Rejestracja: wt 16 paź 2018, 22:51

Re: [W] Jugosłowiański warsztat teciakowy

Post autor: Kamil K »

Cześć.

Polepiłem sobie co z grubsza cały model do kupy. Brakuje jeszcze paru detali, spawów, etc. ale mam taki brzydki zwyczaj, że drobnicę zwykle zostawiam sobie na sam koniec.

Trwają już gorączkowe prace, żeby tak ogumować ten model, żeby z grubsza przypominał oryginał - wbrew pozorom, zrobienie tego na podstawie 2-3 zdjęć z praktycznie jednej perspektywy nastręcza sporo trudności... :rzyg:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozdrowienia!
Awatar użytkownika
Kamil K
Posty: 336
Rejestracja: wt 16 paź 2018, 22:51

Re: [W] Jugosłowiański warsztat teciakowy

Post autor: Kamil K »

Cześć,

Wziąłem na tapet gumowe osłony na T-34-85.
W teorii wydaje się, że model cały obłożony gumą, więc zero filozofii - obkleić, przygotować boczne fartuchy i szlus. Niestety, żeby miało to ręce i nogi i zarazem jakoś tam trzymało choć minimalnie proporcje oryginału potrzeba trochę przymierzania i kombinowania...

Żeby nie marnować gumy, początkowo każdy fragment osłon wycinałem z papieru - mogłem do woli ciąć, przymierzać, poprawiać, odejmować, dodawać, aż wypracowałem kształt, który mi pasował...

Obrazek

Obrazek


Następnie kształt przenosiłem na magnetyczną gumę 0,4 mm i mogłem zacząć ostateczne pasowanie do modelu...

Obrazek

Na rozgrzewkę zrobiłem sobie gumy na przedzie kadłuba - bo były w sumie najprostsze, zaraz za gumą na bokach oczywiście.
Gumy na przedzie kadłuba nie będę przyklejał przed malowaniem.

Obrazek

Inaczej rzecz się ma z wieżą - tu robienie zdejmowanego stelaża pasowanie gum po kilka razy było bezcelowe, więc zdecydowałem się skleić gumę na amen.

Obrazek

Oczywiście wciąż nie jest idealnie i kilka miejsc wymaga poprawek - tu podkleić CA mocniej, gdzie indziej odjąć i np. naprostować...

Obrazek

Niewdzięczna robota - osłony wciąż niegotowe, a czasowo już wychodzi na to, że ślęczę nad nimi niewiele krócej niż nad samym "gołym" modelem.
A gdzie tu jeszcze śruby mocujące, stelaż na boczne osłony, skrzynki z uchwytami... meh.

Pozdrowienia!
Awatar użytkownika
Szydercza Gała
Rozpierdalator od środka
Rozpierdalator od środka
Posty: 2558
Rejestracja: śr 21 maja 2014, 06:34
Lokalizacja: Zielona wyspa pełna OWIEC

Re: [W] Jugosłowiański warsztat teciakowy

Post autor: Szydercza Gała »

Samo życie Panie.
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
Obrazek
Awatar użytkownika
bohdan
Posty: 2853
Rejestracja: czw 21 mar 2013, 11:51

Re: [W] Jugosłowiański warsztat teciakowy

Post autor: bohdan »

Warto było posiedzieć ;)
Awatar użytkownika
Kamil K
Posty: 336
Rejestracja: wt 16 paź 2018, 22:51

Re: [W] Jugosłowiański warsztat teciakowy

Post autor: Kamil K »

Witajcie w tą piękną niedzielę. ;-)

Wszystkie gumy gotowe - no, prawie, bo jeszcze zapomniałem o tej na włazie kierowcy i o poziomych gumach położonych chyba na uchwytach pomiędzy bocznymi osłonami a burtami kadłuba.
Wydaje mi się, że wzorem innych czołgów z tego miejsca, Delije ma te miejsca wyłożone paskami gumy - być może, żeby ułatwić poruszanie się załogantom, ciężko powiedzieć. W każdym razie na fotce "mojego" czołgu widać dość mocny cień przechodzący wręcz w mrok, co sugeruje, że coś na boku wozu ewidentnie zasłania światło.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gumy przygotowywałem tak samo jak zawsze - szlifując je bardziej lub mniej delikatnie różnymi gradacjami papieru ściernego i pilników. Zwłaszcza boczne osłony, w ich dolnych częściach, potraktowałem nieco mocniej gruboziarnistym papierem ściernym.

Obrazek


Jakkolwiek cieszy ten spory postęp, to jeszcze cały czas do wykonania są wszelkie śruby, część mocowań, skrzynki na tył kadłuba, spawy... sporo roboty, nawet jeśli model wygląda jakby to już było to. ;-)

Obrazek

Ależ to jest brzydkie z profili... :D

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kamil K”