[W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)

Lista kategorii: Okręty Okręty - Warsztaty

Moderator: Thalgonis

Thalgonis
Posty: 2106
Rejestracja: pn 10 wrz 2018, 17:58

Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)

Post autor: Thalgonis »

Obrzezanego. Niestety, musi się mieścić w moich historycznych widełkach czasowych ;-)
====================
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
Awatar użytkownika
Chudyhunter
Najwyższy Prezydent KMSA
Najwyższy Prezydent KMSA
Posty: 460
Rejestracja: wt 17 gru 2019, 11:01

Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)

Post autor: Chudyhunter »

Nie 39 tylko 35 i to jest prawdziwy statek dla prawdziwych mężczyzn :D Nie jakaś popierdółka dla tych co muszą podbudowywać swoją męskość ilością kominów :lol: :lol: :lol:
Obrazek
Thalgonis
Posty: 2106
Rejestracja: pn 10 wrz 2018, 17:58

Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)

Post autor: Thalgonis »

A! Dzięki Chudy :lol:

PS. ale wątek jest o innym blacharzu i skoro się powiedziało „A” (a raczej „W” w nazwie wątku ;-) ) to trzeba to A pociągnąć :mrgreen:
====================
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
Awatar użytkownika
Chudyhunter
Najwyższy Prezydent KMSA
Najwyższy Prezydent KMSA
Posty: 460
Rejestracja: wt 17 gru 2019, 11:01

Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)

Post autor: Chudyhunter »

Thalgonis pisze: ndz 26 wrz 2021, 14:30 A! Dzięki Chudy :lol:
Nie ma za co! Też go mam :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Szydercza Gała
Rozpierdalator od środka
Rozpierdalator od środka
Posty: 2558
Rejestracja: śr 21 maja 2014, 06:34
Lokalizacja: Zielona wyspa pełna OWIEC

Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)

Post autor: Szydercza Gała »

No ja PRAWIE kupiłem tego PRAWDZIWEGO Szlezwika, z zamiarem przerobienia go na Pommerna, ale mi przeszło, bo pokazał się Langlej. Dla nie znających historii wyjaśniam że Pommern malowniczo zamienił się w atomowy grzyb w nocnej fazie bitwy jutlandzkiej, pociągając na dno całom załogę. Wiadomo, dobry Niemiec, martwy Niemiec :lol:
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
Obrazek
levee

Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)

Post autor: levee »

Szydercza Gała pisze: ndz 26 wrz 2021, 15:03 Dla nie znających historii wyjaśniam że Pommern malowniczo zamienił się w atomowy grzyb w nocnej fazie bitwy jutlandzkiej, pociągając na dno całom załogę.
Czyli som dowody na urzycie broni jondrowej dużo wcześniej niż mówiom w szkołach
Awatar użytkownika
Szydercza Gała
Rozpierdalator od środka
Rozpierdalator od środka
Posty: 2558
Rejestracja: śr 21 maja 2014, 06:34
Lokalizacja: Zielona wyspa pełna OWIEC

Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)

Post autor: Szydercza Gała »

Obyło się bez atomu, torpeda ożeniona z komorom amunicyjnom dała ten sam rezultat grzybiany :lol:
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
Obrazek
Thalgonis
Posty: 2106
Rejestracja: pn 10 wrz 2018, 17:58

Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)

Post autor: Thalgonis »

Ameryki nie odkryję, ale muszę tu, bo mnie wapory rozsadzają :P :D Jakość tego flyhawka to jakiś obłęd! Te moje poprzednie (Revell i Trumpeter) to przy tym - parafrazując modne kiedyś określenie - wyroby modelopodobne ;-)... Czytałem niedawno recenzję king tigera FH w 1:72 - jeżeli w 1:700 jest taka szczegółowość, to tam strach będzie otworzyć pudełko, bo jeszcze Małysz wyskoczy ;-)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

PS. właściwie to strach będzie malować, żeby nie zalać farbą - nawet mocno rozcieńczona - tych szczegółów :mrgreen:
====================
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
Thalgonis
Posty: 2106
Rejestracja: pn 10 wrz 2018, 17:58

Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)

Post autor: Thalgonis »

Dwa pytania + prośba...

1. mam górę tego co na zdjęciu maznąć na żółto -> pyndzel czy aerek? Przez te łebki po bokach - które mają być szare - chyba nie da się boków dobrze zamaskować do malowania aerkiem...

Obrazek

2. dotychczasowe pływające cuda, które robiłem, miały pokłady drewniane - ten ma metalowy. Malować to tak jak przy pancerce, że niby każdy panel ma rozjaśniony np. środek? Bo widać wyraźny podział tego pokładu właśnie na panele...

Prośba:
czy ktoś malujący aerkiem farbami Lifecolor mógłby łopatologicznie wyłożyć całą tę „kosmiczną” technologię używania tychże farb? Mam od nich ichni rozcieńczalnik, dodaję retardera, mocno rozcieńczam, a mimo to albo nie psika, albo pluje farbą i mam na powierzchni kropelki zamiast aerozola... :? Tamką, mr.hobby dobrze mi wychodzi, a tym ni chu chu...
Aerek to iwata hp-bh <- ale to przecież nie ma znaczenia...
====================
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
Awatar użytkownika
Chudyhunter
Najwyższy Prezydent KMSA
Najwyższy Prezydent KMSA
Posty: 460
Rejestracja: wt 17 gru 2019, 11:01

Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)

Post autor: Chudyhunter »

Uno. Fukania normalnie aerkiem i zrob cieniowanie. Dyndzle podmalujesz z pedzla. Ja bym nawet tego nie maskował, a jeśli juz to tylko lufy.
Due. Dokładnie tak
Tre. Niestety mam 6 zestawów lofecolorow do okrętów i za cholere nie potrafię nimi malować. Farby się skraplają na malowanej powierzchni i jak dla mnie mają za gruby pigment. Wolę już robić mieszanki Tamki, niż malować LF. Ale nie ma tego złego, przy ajmniej mam wzorniki kolorów do miesania tamki :D
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Thalgonis”