[W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)
Lista kategorii: Okręty Okręty - Warsztaty
Moderator: Thalgonis
Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)
Obrzezanego. Niestety, musi się mieścić w moich historycznych widełkach czasowych
====================
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
- Chudyhunter
- Najwyższy Prezydent KMSA
- Posty: 460
- Rejestracja: wt 17 gru 2019, 11:01
Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)
Nie 39 tylko 35 i to jest prawdziwy statek dla prawdziwych mężczyzn Nie jakaś popierdółka dla tych co muszą podbudowywać swoją męskość ilością kominów
Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)
A! Dzięki Chudy
PS. ale wątek jest o innym blacharzu i skoro się powiedziało „A” (a raczej „W” w nazwie wątku ) to trzeba to A pociągnąć
PS. ale wątek jest o innym blacharzu i skoro się powiedziało „A” (a raczej „W” w nazwie wątku ) to trzeba to A pociągnąć
====================
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
- Chudyhunter
- Najwyższy Prezydent KMSA
- Posty: 460
- Rejestracja: wt 17 gru 2019, 11:01
- Szydercza Gała
- Rozpierdalator od środka
- Posty: 2558
- Rejestracja: śr 21 maja 2014, 06:34
- Lokalizacja: Zielona wyspa pełna OWIEC
Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)
No ja PRAWIE kupiłem tego PRAWDZIWEGO Szlezwika, z zamiarem przerobienia go na Pommerna, ale mi przeszło, bo pokazał się Langlej. Dla nie znających historii wyjaśniam że Pommern malowniczo zamienił się w atomowy grzyb w nocnej fazie bitwy jutlandzkiej, pociągając na dno całom załogę. Wiadomo, dobry Niemiec, martwy Niemiec
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)
Czyli som dowody na urzycie broni jondrowej dużo wcześniej niż mówiom w szkołachSzydercza Gała pisze: ↑ndz 26 wrz 2021, 15:03 Dla nie znających historii wyjaśniam że Pommern malowniczo zamienił się w atomowy grzyb w nocnej fazie bitwy jutlandzkiej, pociągając na dno całom załogę.
- Szydercza Gała
- Rozpierdalator od środka
- Posty: 2558
- Rejestracja: śr 21 maja 2014, 06:34
- Lokalizacja: Zielona wyspa pełna OWIEC
Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)
Obyło się bez atomu, torpeda ożeniona z komorom amunicyjnom dała ten sam rezultat grzybiany
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)
Ameryki nie odkryję, ale muszę tu, bo mnie wapory rozsadzają Jakość tego flyhawka to jakiś obłęd! Te moje poprzednie (Revell i Trumpeter) to przy tym - parafrazując modne kiedyś określenie - wyroby modelopodobne ... Czytałem niedawno recenzję king tigera FH w 1:72 - jeżeli w 1:700 jest taka szczegółowość, to tam strach będzie otworzyć pudełko, bo jeszcze Małysz wyskoczy
PS. właściwie to strach będzie malować, żeby nie zalać farbą - nawet mocno rozcieńczona - tych szczegółów
PS. właściwie to strach będzie malować, żeby nie zalać farbą - nawet mocno rozcieńczona - tych szczegółów
====================
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)
Dwa pytania + prośba...
1. mam górę tego co na zdjęciu maznąć na żółto -> pyndzel czy aerek? Przez te łebki po bokach - które mają być szare - chyba nie da się boków dobrze zamaskować do malowania aerkiem...
2. dotychczasowe pływające cuda, które robiłem, miały pokłady drewniane - ten ma metalowy. Malować to tak jak przy pancerce, że niby każdy panel ma rozjaśniony np. środek? Bo widać wyraźny podział tego pokładu właśnie na panele...
Prośba:
czy ktoś malujący aerkiem farbami Lifecolor mógłby łopatologicznie wyłożyć całą tę „kosmiczną” technologię używania tychże farb? Mam od nich ichni rozcieńczalnik, dodaję retardera, mocno rozcieńczam, a mimo to albo nie psika, albo pluje farbą i mam na powierzchni kropelki zamiast aerozola... Tamką, mr.hobby dobrze mi wychodzi, a tym ni chu chu...
Aerek to iwata hp-bh <- ale to przecież nie ma znaczenia...
1. mam górę tego co na zdjęciu maznąć na żółto -> pyndzel czy aerek? Przez te łebki po bokach - które mają być szare - chyba nie da się boków dobrze zamaskować do malowania aerkiem...
2. dotychczasowe pływające cuda, które robiłem, miały pokłady drewniane - ten ma metalowy. Malować to tak jak przy pancerce, że niby każdy panel ma rozjaśniony np. środek? Bo widać wyraźny podział tego pokładu właśnie na panele...
Prośba:
czy ktoś malujący aerkiem farbami Lifecolor mógłby łopatologicznie wyłożyć całą tę „kosmiczną” technologię używania tychże farb? Mam od nich ichni rozcieńczalnik, dodaję retardera, mocno rozcieńczam, a mimo to albo nie psika, albo pluje farbą i mam na powierzchni kropelki zamiast aerozola... Tamką, mr.hobby dobrze mi wychodzi, a tym ni chu chu...
Aerek to iwata hp-bh <- ale to przecież nie ma znaczenia...
====================
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
Thalgonis -> https://modelarstwozpudla.pl/
- Chudyhunter
- Najwyższy Prezydent KMSA
- Posty: 460
- Rejestracja: wt 17 gru 2019, 11:01
Re: [W] Konigsberg 1940 (Flyhawk, 1:700)
Uno. Fukania normalnie aerkiem i zrob cieniowanie. Dyndzle podmalujesz z pedzla. Ja bym nawet tego nie maskował, a jeśli juz to tylko lufy.
Due. Dokładnie tak
Tre. Niestety mam 6 zestawów lofecolorow do okrętów i za cholere nie potrafię nimi malować. Farby się skraplają na malowanej powierzchni i jak dla mnie mają za gruby pigment. Wolę już robić mieszanki Tamki, niż malować LF. Ale nie ma tego złego, przy ajmniej mam wzorniki kolorów do miesania tamki
Due. Dokładnie tak
Tre. Niestety mam 6 zestawów lofecolorow do okrętów i za cholere nie potrafię nimi malować. Farby się skraplają na malowanej powierzchni i jak dla mnie mają za gruby pigment. Wolę już robić mieszanki Tamki, niż malować LF. Ale nie ma tego złego, przy ajmniej mam wzorniki kolorów do miesania tamki