[W] Schleswig-Holstein 1935 (Trumpeter, 1/350)

[Thalgonis]

Czas na rozpędzonego łosia

[Szydercza Gała]

Znaczy się to ten rozpędzony łoś zamienił rufową stengę w banan?

[Thalgonis]

No tak jakby... Skurczybyk wyskoczył nagle przed maskę i trza było ostro hamować - siła dośrodkowa wygięła i uj

[Thalgonis]

No prawie, prawie...

[Szydercza Gała]

Oooo stenga się wyprostowała. Można?
A czemu ten glon okupuje tylko strefę czarnego pasa? Lepiej jest zostawić kawałek pasa czysty, bo raz jest fajny kontrast, a dwa że okręt zazwyczaj siedzi pomiędzy krańcami czarnego, ono zazwyczaj wyznacza ekstrema pomiedzy minimalnym i maksymalnym zanurzeniem

[Thalgonis]

No to jak? Zejść niżej z tym zielonym a dodać u góry trochę czarnego?

[Szydercza Gała]

Glon powinien być wszędzie, a czarny pas to osobna historia, ja bym dał kawałego czystego z góry. Popatrz z resztą na fotogramy prawie zawsze kawałek tego pasa jest widoczny, ergo nie siedzi w wodzie, a więc i nie obrasta.

[Thalgonis]

Glon poprawiony a okręt obsrany

[Szydercza Gała]

Dżizus ale to coś na prawej burcie to wygląda jak kawałek wypalonego kadłuba
Trochę finezji, wyczucia, to nie czołg, który jest obesrany błotem.

[Thalgonis]

Niestety, tam był odcisk palucha z komisji rywina - nie chciało mi się przemalowywać całości więc wylałem szambo