Nigdy wcześniej nie nitowałem. Robienie tego "na oko" w jedno popołudnie też nie było dobrym pomysłem. Nie żebym się nie spodziewał klapy

No cóż, każdego szkoda...
Wyciągnęła z szuflady zmechacony top. Wróciły nieprzyjemne wspomnienia z zakupów, na które wybrała się z koleżankami po pracy. Podczas przeglądania asortymentu sklepu odzieżowego, podeszła ekspedientka. Dobrze się składa- pomyślała, ponieważ miała pytanie. Nabrała tchu, lecz kobieta odezwała się szybciej. Panienko, w Pani wieku stanik jest niepotrzebny- zaterkotała z uśmiechem- Poza tym, dział dziecięcy znajduje się tam- wskazała palcem, z jeszcze szerszym uśmiechem. Cóż, uprzejmość czasem boli bardziej niż najgorsza obelga. Klaudia cisnęła ubraniem do kosza na śmieci-krzycząc przy tym- Przepraszam za bycie niską i płaską, Ty suko! Dwa puddingi zakołysały pod wpływem zamachu, przypominając, że to już przeszłość. Jeszcze się spotkamy - uśmiechnęła się nie ładnie, łapiąc za nowy biust. Rzecz jasna, rozmiar większy od obiektu nienawiści.
