Właściwie to do tej pory nie wiem jak i po co kupiłem ten model.
Chyba liczyłem, że nowa Italerka będzie jak Tamiya - klik, klik, klik i po dwóch godzinach w całości, gotowa do malowania...
Poskładać się daje, wymaga trochę czasu i cierpliwości. Samolot jest mocno pocieszny i to mnie chyba urzekło.
Kupka części z takim trochę nieostrym detalem, ale co tam. Miało być na szybko do pomalowania, ale się nieco przeciągnie.
Bez dodatków, pudełkowe malowanie RA.
Reggiane Re.2002 Ariete / Italeri 1:48
Moderator: HK1885
Re: Reggiane Re.2002 Ariete / Italeri 1:48
Jedna fotka na pożarcie, po pół roku... Podchodzę do Tarana jak pies do jeża, słabo klikalny jest.
Można hejtować, jeśli ktoś uzna, że jest co.
Można hejtować, jeśli ktoś uzna, że jest co.
Re: Reggiane Re.2002 Ariete / Italeri 1:48
Bez osłony silnika wygląda jak samolot kaczora Donalda.HK1885 pisze: Można hejtować, jeśli ktoś uzna, że jest co.