I sie skończył skubaniutki

Model z gatunku nieudanych - przez oszklenie. Są dwa miejsca gdzie skopałem sprawę - tak, to moja, mojsza wina
a) przedni kawałek oszklenia w dziobie po stronie „kierowcy” zaparowanie od kleju od wewnątrz Ale można przyjąć, że nie niedoświadczony pilot zarzygał kabinę

b) pod kadłubowe stanowisko strzeleckie, z przodu skopane z tyłu jest OK. Jest to o tyle dziwne, że tu i tu - w tym samym czasie - kładłem humbrolowego maskola przed malowaniem. Z jednej strony wyszło OK z drugiej się rypło








A tu takie uświadomienie skali


I jak to u mnie: Stare Kino https://youtu.be/ZjuV8OAP9o0