Chodziło po głowie od kilku lat, dopiero przed dwoma miesiącami trafiłem na osobę, która strasznie mi pomogła merytorycznie, więc czem prędzej zabrałem się za struganie:
Nie piszę co zacz, żeby sztucznie wzmagać ciekawość i niepokój oczywiście.
Tak było, nie kłamię:

Martwe osie:

Szoferka:








